Orzeł wspaniały Sowa trochę zdziwiona

Basilikum napisał(a)

no dla mnie tez niesamowite, by pila lancuchowa takie cudenka wycinac ale sama widzialam i slyszalam. Byl niedaleko mojego stoiska. Jakies 3 godziny to robil ale i z ludzmi gadal i przerwy robil

Ale ma talent. cena warta tego, bo dębina

Najpierw musze zapisac w dzienniczku ogrodowiskowym, ze u mnie pierwszys raz w tym sezonie jesienno - zimowym padal dzis snieg. Jest plusik wiec wszystko od razu sie topilo wiec fotek nie bedzie raczej

a teraz jeszcze musze Wam wstawic link do filmikow pokazowych jak sobie wyciac z kawalka drewna figurke albo lawke do ogrodu
https://www.youtube.com/watch?v=mEyuCfN3Ylg
a ten dluzszy ale oplaca ogladnac, bo cuda poprostu wycinaja
https://www.youtube.com/watch?v=oW2FZL49beM

a tu jeszcze strona fejsbukowa tego, ktory wycinal na tym targu Marcinskim
https://www.facebook.com/kettensaegenschnitzer/

Filmiki bardzo chętnie obejrzę. U Nas już dwa razy śnieg padał i słońce świeciło. Topniał w ciągu chwili.

Obejrzałam filmiki...coś niesamowitego...U nas w galerii handlowej widziałam na żywo jak facet wycinał cudeńka piłą łańcuchową w ogromnych bryłach lodu...Są zdolniachy...

Czyli ten pan uprawia pila-tes?

Izabello, Twoja kreatywność pokazuje mi mój stan nie-kreatywności. Można się za-dołować po wyjściu od Ciebie i Pani Przyrody.

Ewo no nie, bo przestane wstawiac moje uszytki i bede pokazywac szarobury ogrod jakze odmienny od Twojego - ale daze do doskonalosci

Basiu, Eliso dla mnie niesamowite, ze takim narzedziem mozna takie precyzyjne rzeczy wycinac. Taka pila ciezka jest a oni po 3-4 godziny cieli ach.

Melduje, ze u nas padal snieg, przyproszyl troche daszek. Topnial od razu, bo plusik byl.
Dzis taka prawdziwa szaruga jesienna, jeszcze gdzienigdzie troche zoltego i czerwonego. Pada deszcz i zimno.

Lis nam ukradl dwa kaczory...
przenieslismy wiec kaczki w inne miejsce, kolo przepiorek i bedziemy zamykac na noc.

Z naturą nie wygrasz. Dzikie zwierzaki wyczuwają gdzie jest jedzonko. I zrobią podk.op jak u Konrada do kurnika. Kaczki trzeba solidnie zabezpieczyć

Haniu teraz w klatce sa. Lisek przegryzl ogrodzenie.


Poranny snig z komorki

Oj, jak mi przykro

A ja wczoraj mało nie rozjechałam kaczusiów na śroku drogi w sąsiedniej wsi. Wcale nie chciały zejść na bok