Trzy dalie ślimaki tak pałaszowały w sposób ciągły, że kolor ich kwiatów pozostanie zagadką do przyszłego sezonu.
Astry miały być igiełkowe i różnokolorowe
ale nic nie wykiełkowały , a rozsadę dostałam - część nie przeżyła okropnej suszy ,pozostałe zakwitły bardzo późno.
Tylko gazania nie sprawiła mi zawodu .
astry są Janiny
Na początku mojej ogródkowej przygody , gdy nie było jeszcze rabaty różanej ani nawet żywopłotu z krzewów, a w przedodródku królowały rośliny jednoroczne, przed obecną rabatą różaną stał drewniany płot ( z pozostałości płotu został zbudowany kompostownik), a przed płotem pas przekopanej ziemi , ale roślin do obsadzenia jej było brak. Kupiłam paczkę nasion dali i wysiałam je wcześnie do pojemników . Gdy przyszła pora na pikowanie pomidorów dalie straciły uprzywilejowane miejsce na słonecznym parapecie.
Nowy parapet był cienisty i bardzo się "wyciągnęły". W maju powędrowały na przygotowane miejce , początkowo wyglądały jak siedem nieszczęść, ale potem stały się piękną ozdobą. Było ich około stu i taka masa kwiecia nie może być brzydka. Płot był w kolorze grafitu i ładnie podkreślał urodę różnokolorowych dali . Dalie były niskie więc dostały do towarzystwa jednoroczne pnącza Było bardzo energetycznie
Na początku czerwca dawne miejsce po daliach wygląda tak :
Kondziu jesteś bardzo łaskowy w swoich opiniach. Ogród jest mój autorski więc daleko mu do doskonałości ogrodów , które czasami udaje mi się odwiedzać. Ale ja go lubię, zawsze będzie dziełem nieukończonym, bo albo nowy pomysł na zmiany, albo nowe rośliny kupione pod wpływem impulsu albo mroźna zima , deszczowe lub suche i upalne lato weryfikuje nasadzenia.
jest taki jaki próbuję stworzyć pełen pachnących roślin kolorów a że zrobiłaś go sama to jeszcze podwyższ twoja rangę w moich oczach jestem pod wielkim wrażeniem spisałem mnóstwo roślin które opisałaś i polecałaś teraz tylko trzeba wybrać i dobrać kolorystycznie widzę że zostawiłaś mi inspiracje warzywnikowe hi hi hi dziękuje
A dla mnie co?
Jasiu, jak pokazujesz zdjęcia angielskie, to ja jakbym już wiedziała, co chciałaś pokazać - powiedzieć o SWOIM własnym ogrodzie. I gdybyś zdjęć nie opisywała/nazywała - nikt nie zobaczyłby różnicy. Może jedynie w wielkości powierzchniowej?