Witam szanowne grono Ogrodowiska,

Podczytuję Was od dłuższego czasu, z racji waszej nieocenionej wiedzy i szerokiego zakresu pomocy w temacie ogrodów.
Ja jestem na etapie tworzenia swojego miejsca, więc Wasza pomoc jest dla mnie nieoceniona.
W moim ogrodzie występuje gleba gliniasta. Na etapie budowy dowieźliśmy z mężem trochę czarnoziemu, ale jak się okazało za mało( mądry Polak po szkodzie). Na domiar złego nie został on przekopany, a nawieziony tylko na wierzch.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam że ogród tworzy się już na etapie budowy( mam na myśli wjazd ciężkiego sprzętu)
Dwa lata temu posadziłam wzdłuż ogrodzenia graby, aby utworzyć z nich szpaler. Deszczowe lato ubiegłego roku pokazało mi miejscowe podtopienia. Mamy drenaż wokół domu, jednak mimo tego drzewka stały po kilka dni w wodzie, która nie wsiąkała. Obawiam się co będzie z nimi w tym roku jeżeli sytuacja się powtórzy.
Doradźcie proszę co mogę dla nich zrobić aby poprawić im żywot?

Czy mogę między nimi wysiać zielony poplon?
Czy przekopać ze słomą?

Nie mam pojęcia od czego zacząć...

dziękuję za szybką reakcję,
rozumiem że muszę zacząć od planu, tak?
Zarys ogrodu już mam, chciałam zacząć od żywopłotu, i stopniowo robić kolejne nasadzenia, ale teraz wiem że muszę poprawić jakość podłoża.
jak tylko komp mi pozwoli wrzucę zdjęcia.
Aha, graby są posadzone co 2m40cm. Dobrze?

Trzeba zacząć od odwodnienia terenu, samo przekopanie niewiele da. Albo utwórz podniesione rabaty.

No właśnie z tym jest problem, ponieważ mieszkamy w dole osiedla Opady wędrują do nas, a teren pod osiedle nie posiada odprowadzenia deszczówki. Mamy wkopany zbiornik, ale on się napełnia w jeden dzień

No to sytuacja bez wyjścia, trzeba było nie kupować domu w dole osiedla.

Cześć
Mój sąsiad też ma problem z deszczówką. Wypompowuje ją do najbliższej fosy, jak tylko zaczyna go podtapiac.
Nie wiem gdzie najbliżej masz jakiś rów melioracyjny i czy taka opcja, przynajmniej doraźnie wchodzi w grę

Ale osiedle nie może Cię zalewać. Muszą odprowadzać wodę jakoś.

Taki urok tego miejsca, że nie mają zrobionej deszczówki. Boję się cokolwiek sadzić, aby nie zgniło. Jedyna pozytywna rzecz tej sytuacji to fakt, że nie ma wokół nas sąsiadów i walimy wodę na przyległe działki