a nie zalecałam oprysków siarczanem amonu bo już tak spalono wg moich zaleceń... pewnie coś ktoś pokićkał.
Sama opryskuję - dokładnie tak jak podlewam.
,
Magja -w 100% się zgadzam dajemy 50 gram na 10 litrów czyli dawkę 0,5 % - dawka bezpieczna jak miska ryżu dla chińczyka. Jednak oświadczam że ja daje 4 X większą dawkę i to w oprysku i nie spowodowało to nigdy żadnych negatywnych skutków.
50 gram siarczanu to zaledwie 12,5 gram dobrego azotu
Ktoś coś spalił ktoś ugotował na gazie i raka dostał , ktoś kupił miernik pH do gleby i był uszkodzony bo w occie pokazał 7
Wiele mitów i opinii powielanych przez innych - idę - samochód przywiózł trochę krzaczków .
W porównaniu do tych katowanych w moim ogrodzie mizernie wyglądają ale coż zobaczymy za rok może coś z nich będzie.
Jak w warunkach ogrodowych odmierzać gramy? Dla mnie jest jasna sytuacja jak ktoś pisze: płaska łyżka,łyżeczka, kubek o pojemności o,5 litra.konewka 10 litrów ,litr.
Takie pojemniki mamy w ogrodzie na podorędziu.No i jeszcze własna garść.
A na gramaturach wyznawałam się kiedyś,a teraz nie mam ochoty przeliczać.... nie ta głowa.... za siwa.
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Haniu - bo ja Wam tak właśnie piszę ...
płaska łyżeczka siarczanu amonu to 4-5 gr w zależności od uwodnienia
dajemy 1 płaską łyżeczkę na 1 l wody czyli 50 gr/10 l
siarczan amonu rozpuszcza się w ilości 760 gram w litrze wody
więc sprawa jest prosta jak 5 metrów sznurka w kieszeni
Nie mając wagi bierzemy szklankę wody i wlewamy do słoika a 1 litr - wsypujemy siarczan amonu na oko mieszamy jak się wszystko rospuściło dosypujemy aż do momentu że pomimo mieszania już się nie rozpuszcza Zlewamy wszystko co w płynie i mamy 150 gram czyli w/g dawki dla anemika na 3 konewki
Tu nie ma różnicy 25% w zależności od uwodnienia - no to teraz już wchodzimy w aptekarskie odmierzanie .
Magja - krzaczki mają przyrosty a nie wiem co siedzi w doniczkach - aby poszalec muszę je najpierw wypłukać więc to robota na sierpień czyli w tym roku mają spokój
Dlatego ,Magio ,Twoje wyjaśnienia odnośnie pielęgnacji do mnie trafiają.A staram się czytać ze zrozumieniem.Chociaż, Adamowe wywody też są do przyjęcia.
Tylko myślę,że trzeba trzymać się jednego sposobu.A nie raz,saletra,raz obornik,raz magiczna siła,albo i inne różności,bo wtedy roślina każda ma prawo dostać rozstroju żołądka.
Pozdrawiam obydwu specjalistów,żadnemu nic nie ujmując.
Ps.Moja Balalaika ,po kuracji ma 3 nowe przyrosty już co najmniej po10 cm.
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Już widzę naszą Hanią jak taszczy worek z siarczanem, przygotowuje sobie szklaneczkę, słoiczek, mieszadełko, szpatułkę, siteczko - najlepiej z gazą, i tam miesza...... i dosypuje i miesza..... zlewa i rozlewa na konewki
Tylko że jeszcze zapomniałeś dopisać żeby przygotowała też i termometr - bo jak skojarzy że cukier w gorącej herbacie rozpuszcza się szybciej i zachce użyć gorącej wody w jakiej myje garnki przy pomocy Ludwika to po Twoich wyliczeniach,,,,
No z taszczeniem worków to u mnie kiepściutko, Pan doktor kazał dawkować noszenie ciężarów po1 kg.
A tak na serio, to widziałam jak facet uprawiający pomidory sypał saletrę z worka szuflą w rowek między roślinami i polewał z węża.Krzaki były zielone z atramentową poświatą.A dla siebie serwował pod krzaki rozcieńczoną gnojówkę.
Jestem więc ostrożna z sypaniem czegokolwiek chemicznego i niestety widać to po uprawach.
Ale jak bez chemii nie można się obejść, to wolałabym jak najprostsze metody.Żeby było napisane,że w uprawach ogrodniczych dawkować 1 zakrętkę nalitr wody,al bo 1 łyżkę na konewkę i wymieszać.
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie