M dzisiaj ma rozmawiać, mogliby wyjechać w poniedziałek nie w niedzielę... mój szef nie organizuje mi czasu wolnego

buu.
Myślę że pojedziemy, najwyżej dzień wcześniej (urlop). Mogłabym zostać i grzebać w ogrodzie, gdybym Młodą miała gdzie wysłać, bo raczej mi przeszkadza niż pomaga

Oczywiście jeśli mowa o dłuższym grzebaniu, bo godzinkę wytrzyma, a potem się nudzi
Anitko, jeśli pogoda będzie znośna będzie fajnie. No i oczywiście pełen bagażnik zielska powiozę pod Augustów, więc i tak będę sadzić i grzebać w ziemi, siać warzywka i odchwaszczać

U mnie w zasadzie wszystko zrobione. Kanciki skończyć, skosić trawę i nowe chwasty wyrywać... te to ciągle rosną
Justynko, zdrówka!!!
Miłego dnia! Do pracy, Rodacy!