taka różana pelargonia, śliczna

Haniu cudnie napisane

Dzięki za fotki, każda inna chociaż to samo fotografowane, a jednak inaczej wygląda, ta róża to Chopin, dzisiaj jeszcze piękniejsza bo jest super słoneczko, te wiszące torebki na winorośli to odstraszacze na szpakuny, które i tak mało pomagają Jak wczoraj zobaczyłam Danusię, to lezka mi do oka wpadła ze wzruszenia, a wszystkich postrzegałam jak byśmy się znali wieki, żadnego skrępowania jak w rodzinie i to dzięki Danusi naszej Ogrodowiskowej "Matce"

No masz rację Aniu .... Bez Danusi nie było by nas..... w sensie nie poznalibyśmy się . Wczoraj jak wracałam do domu to czułam się szczęśliwa . To spotkanie naładowało moje akumulatory na dalsze prace ogrodowe, bo sezon należy godnie zakończyć
A tak właściwie to jeżdżąc w każdy zakątek Polski można wpaść na pogaduchy do przyjaciela

Jak piękne są takie spotkania, nie dziwię się Tobie Aniu, że byłaś wzruszona Oglądając Wasze relacje, też mnie coś ściska w gardle, takie niesamowite wrażenia Zdjęcia wielu fotografów pokazują, jak pięknie masz w ogrodzie, a i dom ma ciekawą architekturę, która świetnie harmonizuje z otoczeniem. Jest klimat, na który wpływ miał czas. Goście cudowni, no a gospodyni, jak widać, bardzo serdeczna Jeszcze pewnie wiele zdjęć zobaczymy

Syla ze swoim ślicznym uśmiechem, Joanka także i Sławcio



Anula, Bogumiła, mąż Antre i towarzysz Gaby 3003



Pogaduszki twórców nalewek





Hit, kaloszki Monteverde

Dzieci nieźle się bawiły pod opieką Monteverde i panów "w czerni"



An Tre i Anula w różach



Osy miały ochotę na winko



Jakie wielkie

Ciasta - super smaczne, zabrałam do domu, kosztowaliśmy przed chwilką z kawą na słonecznym tarasie







A to nie ciastowe ale ładne

Moment przyjazdu Jotki z mężem i Hani