cześć Marta.
Ja Ci nie doradzę bo sam mam z tym kłopoty ( w sensie z planowaniem rabat). Zgadzam się z Ewą, że na tak małym terenie szkoda miejsca na trawnik.
Mój zięć w Anglii zrobił obszerny decking ( duży, podniesiony taras z desek). Bardzo fajnie to wygląda a i miejsce na kawę, obiad czy przyjecie dla gości jest. Może u Ciebie coś pośredniego? Szefowa dobrze doradza, że ten mały pasek jest niewystarczający.
Witaj Ewo Dzieki ze zagladasz.
Donice uwielbiam, sa od "POTERIE GOICOECHEA", francusko-hiszpanskiej firmy, robia przepiekne rzeczy i bardzo solidne.
Historia ze stolem jest dosc zabawna, uparlam sie na zeliwne nogi, takie jak w "paryskich knajpkach" , no i po 6 miesiacach szukania na necie znalazlam w przystepnej cenie ale niestey w malutkiej miejscowosci, wysoko w Alpach (120km od nas). Pojechalismy tam wieczorem i bladzac w ciemnosciach po 2 godz trafilismy do Pana co zamykal knajpke po ojcu i sprzedawal wszystko. Wzielam dwie takie nogi a eM doprawil blat z tekowego drewna. Krzesla tez mamy z teku, juz 5 lat, olejowane raz do roku trzymaja piekny miodowy kolor.