W ubiegłym roku, w ramach alkoholizacji siebie i innych chętnych zrobiłam nalewkę lawendową.
Smak ma bardzo oryginalny, ziołowy, mnie smakuje, kieliszeczek na jesienne szarugi niezastąpiony.

Czy wrzucić tu przepis, są odważni, żeby spróbować?

Pewnie, wrzucaj

Nalewka lawendowa na suszonych kwiatach lawendy

40 g suszonych kwiatów lawendy
4 goździki
10 owoców kardamonu
sok z 4 cytryn
skórka z 1/2 cytryny
1/3 laski wanilii
1 litr spirytusu
1 litr wody
2 szklanki miodu wielokwiatowego

Połączyć spirytus z wodą, odstawić na dobę.

Skórkę cytrynową sparzyć, obrać z albedo, pokroić w paski.
Laskę wanilii posiekać.
Wszystkie składniki - oprócz miodu! - umieścić w słoju, zalać alkoholem, szczelnie zamknąć.
Odstawić w widne, ale nie słoneczne miejsce na 2 tygodnie.

Zawartość słoja przecedzić, składniki dokładnie odcisnąć, połączyć płyny.
Do nalewu dodać miód, wymieszać, odstawić na miesiąc, w tym czasie często mieszać.

Klarowną nalewkę zlać znad osadu, osad przefiltrować, płyny połaczyć.

Odstawić na 6 miesięcy.

Zamiast suchych kwiatów można dodać 1 szklankę świeżych, luźno ułożonych kwiatów.

Witek pewnie też się zainteresuje tym przepisem. Dziekuję

Dzięki wielkie

Brzmi wspaniale, ale słyszałam, że miodu z wysokoprocentowym alkoholem nie powinno się za bardzo łączyć bo "siada" na serce. Trzeba by spytać jakiegoś specjalisty.

justi napisał(a)

Brzmi wspaniale, ale słyszałam, że miodu z wysokoprocentowym alkoholem nie powinno się za bardzo łączyć bo "siada" na serce. Trzeba by spytać jakiegoś specjalisty.

Naprawdę? Kto by się spodziewał, ale z drugiej strony ileż się tego pije? jak się raz na jakiś czas wysączy mały kieliszek, to chyba nie sposób serce wykończyć

No chyba, że się siądzie we dwoje lub częściej dwóch do większej butelki. Nam kobietkom to na pewno nie zaszkodzi "nasze" sączenie..

a czy bez goździków, dużo stracę z przepisu? albo np.1?

Aniu, jeśli nie lubisz goździków, to tragedii nie będzie, w moim odczuciu główne skrzypce w aromacie nalewki gra kardamon.
Nic na siłę, ja np. nie lubię cynamonu i do piernika daję go symbolicznie a dużo więcej gałki i własnie mielonych goździków, bo lubię, szarlotkę też robię bez cynamonu a dla innych to nie byłaby szarlotka tylko byle jaki jabłecznik, zdaję sobie sprawę.