Posadziłam wstępnie w taki sposób: kosodrzewina pumilio, rozstaw co 70cm, obok żywopłocik z bukszpanu, i obok kostrzewa sina. Trochę mi jednak nie wyszło. Muszę to pozmieniać, bo nie wygląda dobrze. Choć może dlatego, że jest makie lichutkie, nie rozrośnięte. Poradźcie jak to ulepszyć. I chyba za dużo tych kamyczków.
Źle to jest posadzone - za kilka lat ta kosodrzewina wlezie wszędzie, w środku będzie goła, a za 10 lat będziesz ją wyrzucać. Tutaj co najwyżej nadaje się odmiana 'Varella'
Według mnie kiepskie egzemplarze kosodrzewiny- już są za wysokie i zbyt wyrośnięte, można zakupić mniejsze i od razu je ciąć tak aby poniżej lini nożyczek zostały zielone igły. wtedy się uformuje na mniejszy krzaczek, zagęścisz go przez ułamywanie świeczek. Jest to wersja tańsza.
Te co masz skróciłabym o połowę śmiało.tylko aby poniżej lini cięcia były zielone igły, w przyszłym roku będzie ładniejsza.
Kosodrzewina varella jest piękna ale droższa zdecydowanie, rośnie powoli i bardzo gęsto.
Kostrzewa sina lubi się nasiewać gdzie popadnie -trzeba pilnować i wyrywać siewki, jak utniesz kłosy nożyczkami to będzie mniejszy problem.