Dossou
16:48, 15 maj 2019
Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 1
Witam wszystkich forumowiczów, jest to mój pierwszy post chociaż wiedzę z forum chłonę od dawna jako anonimowy użytkownik.
Zwracam się z problemem, sąsiadka posadziła siejki z lasu(1 to na pewno świerk, reszta to mogą być jakieś jodły, ale pewny nie jestem) w odległości 40-50 cm od płotu chcąc robić z nich żywopłot, (drzewka rosną w odstępie około metra od siebie). Po drugiej stronie płotu, czyli mojej, rośnie żywopłot z tui w odległości około 30 cm od płotu, i za jakieś 30 zaczyna się kostka brukowa. Sadząc nasz żywopłot pytaliśmy się czy nie będzie on jej przeszkadzał- zdajemy sobie sprawę, że jest blisko płotu. Natomiast sąsiadka kiedy sadziła swoje samosiejki nie pytała nas o zdanie a nawet nie reagowała na nasze i sąsiadów uwagi że jest to za blisko naszej kostki jak i jej domu, drzewka zostały posadzone jakieś 2 lata temu, niedawno ponownie poruszaliśmy ten temat, ponieważ rosną w bardzo szybkim tempie, jeden ma już prawie 3 metry wysokości i usłyszeliśmy że będzie je przycinać na 3 metry wysokości i niech rosną, zupełnie ignorując nasze argumenty, że mimo przycinania korzenie będą się rozrastać i mogą podnieść kostkę.
Co możemy zrobić w takiej sytuacji? Jak widać rozmowa nie przynosi skutku, warto dodać, że obok swojej kostki wycięła samosiejki i planuje posadzić tuje bo u niej jednak mogą podnieść kostkę...
Zwracam się z problemem, sąsiadka posadziła siejki z lasu(1 to na pewno świerk, reszta to mogą być jakieś jodły, ale pewny nie jestem) w odległości 40-50 cm od płotu chcąc robić z nich żywopłot, (drzewka rosną w odstępie około metra od siebie). Po drugiej stronie płotu, czyli mojej, rośnie żywopłot z tui w odległości około 30 cm od płotu, i za jakieś 30 zaczyna się kostka brukowa. Sadząc nasz żywopłot pytaliśmy się czy nie będzie on jej przeszkadzał- zdajemy sobie sprawę, że jest blisko płotu. Natomiast sąsiadka kiedy sadziła swoje samosiejki nie pytała nas o zdanie a nawet nie reagowała na nasze i sąsiadów uwagi że jest to za blisko naszej kostki jak i jej domu, drzewka zostały posadzone jakieś 2 lata temu, niedawno ponownie poruszaliśmy ten temat, ponieważ rosną w bardzo szybkim tempie, jeden ma już prawie 3 metry wysokości i usłyszeliśmy że będzie je przycinać na 3 metry wysokości i niech rosną, zupełnie ignorując nasze argumenty, że mimo przycinania korzenie będą się rozrastać i mogą podnieść kostkę.
Co możemy zrobić w takiej sytuacji? Jak widać rozmowa nie przynosi skutku, warto dodać, że obok swojej kostki wycięła samosiejki i planuje posadzić tuje bo u niej jednak mogą podnieść kostkę...