Violka
09:35, 13 cze 2019
Dołączył: 17 maj 2019
Posty: 115
Witajcie wszyscy, kochana Rodzinko Ogrodowiskowa!
Witam się ponownie, bo zaczęłam bez podpisu i gdzieś odleciałam (chociaż kilka aniołów-stróżów zdążyło sie już mną zaopiekować )
Zatem od początku - jak większość, podglądałam Ogrodowisko już od długiego czasu i wzdychałam z zachwytu. No i przyszedł czas kiedy kupilismy w ub. roku działkę, więc zaczęłam szukać fachowych porad. Nie mam na razie czym się pochwalić, bo działkę kupiliśmy z rosnącym zbożem i dopiero od późnego lata, po żniwach i zaoraniu zabraliśmy się z M do pracy. Widły poszły w ruch i przekopywaliśmy metr po metrze (na razie tylko teren pod trawnik i warzywniak)
Były tony kamieni, perzu i innych chwastów i ból ramion, stawów, bolał cały człowiek. W nocy przewrócić się z boku na bok bez bólu sie nie dało, ale radość była, z tego co zrobiliśmy. Odpoczęliśmy i zregenerowaliśmy się zimą . A wiosną z nowymi siłami zabraliśmy się do pracy. Postawiliśmy małego drewniaka, żeby było gdzie na razie sie zatrzymać, a ja zajęłam sie roślinami.
Skromnie jeszcze jest, bo to dopiero początki, ale ufam że jestem w dobrych fachowych rękach Szefowej , moich aniołów i wszystkich, którzy chcą się ze mną dzielić radami, mądrościami i w ogóle do mnie zaglądać.
Pozdrawiam sedecznie wszystkich i zapraszam
Witam się ponownie, bo zaczęłam bez podpisu i gdzieś odleciałam (chociaż kilka aniołów-stróżów zdążyło sie już mną zaopiekować )
Zatem od początku - jak większość, podglądałam Ogrodowisko już od długiego czasu i wzdychałam z zachwytu. No i przyszedł czas kiedy kupilismy w ub. roku działkę, więc zaczęłam szukać fachowych porad. Nie mam na razie czym się pochwalić, bo działkę kupiliśmy z rosnącym zbożem i dopiero od późnego lata, po żniwach i zaoraniu zabraliśmy się z M do pracy. Widły poszły w ruch i przekopywaliśmy metr po metrze (na razie tylko teren pod trawnik i warzywniak)
Były tony kamieni, perzu i innych chwastów i ból ramion, stawów, bolał cały człowiek. W nocy przewrócić się z boku na bok bez bólu sie nie dało, ale radość była, z tego co zrobiliśmy. Odpoczęliśmy i zregenerowaliśmy się zimą . A wiosną z nowymi siłami zabraliśmy się do pracy. Postawiliśmy małego drewniaka, żeby było gdzie na razie sie zatrzymać, a ja zajęłam sie roślinami.
Skromnie jeszcze jest, bo to dopiero początki, ale ufam że jestem w dobrych fachowych rękach Szefowej , moich aniołów i wszystkich, którzy chcą się ze mną dzielić radami, mądrościami i w ogóle do mnie zaglądać.
Pozdrawiam sedecznie wszystkich i zapraszam
____________________
Viola Ogród leśny na polu
Viola Ogród leśny na polu