Domi, no przecie jesień jest, to jak ty chcesz bez opadających liści mieć ogród? Gorzej u mnie, bo ja wiosną mam setki siewek nawłoci, z którymi muszę walczyć (za płotem na ugorze rosną).
Jesień piękna u Ciebie, nawet (a może właśnie) z liśćmi.
Domiś piękne zdjęcia robisz ... Gdybyś kiedyś kciała z nudówprzyjąć kogoś na kurs fotograficzny , to ja się melduję
Po prostu mistrzostwo
A ta trawka z tym iglaczkiem srebrnym...aaaa... Nie mogło się to wcześniej pojawić , Ja siem pytam.. pare dńi temu wsadziłam rozplenicę Alinkową koło oczka , a koło świerka też mam plac ... Choć to niewiarygodne ,że mam jeszcze gdzieś plac
Ja bym chciała mieć ogród bez opadających TON cudzych liści. Własne liście i cudze liście w przyzwoitych ilościach lubię
Ta brzoza jest olbrzymia i leci z niej naprawdę ogrom śmieci. Pani Sąsiadka zgodziła się na przycięcie, ale jak załatwiona przez nas firma chciała wejść na brzozę, wycofała się Szkoda gadać.
Domi ogród niezmiennie zachwyca! Ja się nie martwię liśćmi brzóz , zbieram je do kosiarki... A uwielbiam ogród z liśćmi na tarwniku...
Gdy patrzę na Twoją amanogawę to serce mi się kraje, że moje się utopiły...
Domi cieszę się źe metoda pudełkowa się przyjęła. Wiosną mój m skopiuje metodę deskową
Ps. Dzieki że przypomniałaś, iż molinia to trzęślica ja moje związuję w snopki już latem u samej nasady.
Nooo o tą mi chodzi ... Jest ślicznie ... Może jeszcze ta moją przesadzę koło świerka ... A może poczekam aż się rozrośnie i wtedy podzielę .... Ale cierpliwość nie jest moję mocną stroną ... Przynajmniej w ogrodnictwie .., bo dzieciaki w szkole , akurat w tej kwestii mnie chwalą ... Nooo , niech żyje skromność