Nooo Kofffana ... Toż 4 setki .. Świętować trza ... Jakieś szmapnskoje jest ??.... Buziaki i gratulacje ...
Hurrra .. Jestem pierwsza


I racz nas tymi fotkami ile tylko wlezie .... Plizzzzz ...

A jak Ci siem będzie nudzić , albo będziesz miała za dużo tych liści na trawniku to zawsze nas możesz zaprosić ,posprzątamy z największą przyjemnością i towarzystwa dotrzymamy ...

Łooo , mammma ,ależ jezdem bezczelna

Buziaki .. Nooo i kfiatuch

Nie mam śmiałka darniowego - skończonego wariata. (Może by pasował )?
Ale mam molinię - trzęślicę 'Var - iegata'

Ja go do dziś przeklinam Ewo,ale to nie znaczy, że Ty go nie polubisz. Może w ogrodach o charakterze naturalistycznym, gdzie łąka z falujących traw jest mile widziana, gdzie jest dużo miejsca na siewki, gdzie właścicielowi takie rozsiewanie się nie przeszkadza, gdzie jest posadzony w głębi rabaty i nie wysiewa się na ścieżkę śmiałek darniowy sprawdzi się, ale u mnie jest za mało terenu na takie łąki, no i zielona trawka w spoinach między kostką była dla mnie nie do zaakceptowania. Poza tym nie byłam w stanie zapanować nad tą rośliną i to mnie też denerwowało.Lubię mieć czysto, przycięte, na swoim miejscu, a nie wysiane gdzie popadnie. Ozdobą tej trawy są kłosy, a ja je musiałam ścinać, żeby później nie biegać z Roundupem. To było bez sensu.

Hmm... Zawstydziłam się, że pomyliłam ogrody i pomyślałam, że pamięć już nie ta, co dawniej, ale nie dawało mi to spokoju i sprawdziłam mój wątek...na 23 stronie miałaś jeszcze śmiałka darniowego. Pewnie już o nim zapomniałaś wypierając z pamięci to koszmarne wspomnienie. Ja mam do dziś traumę i biorę leki z jego powodu....

Domi , faktycznie. On był ale go nie mam. Zastanawiam się, co się z nim stało, skoro 2 listopada 2011 r. jeszcze był? I nawet wiem, w którym miejscu. Mróz go załatwił. Innego wytłumaczenia na jego brak nie mam.

Domi, po wpisie o ogrodzie Pszczółki zaczynam się Ciebie bać! Kim Ty jesteś??? Co wiesz o mnie??? (Nie odpowiadaj!)
Ogród masz marzenie, w dalszym ciągu. Bordowe chryzantemy świetne w tych ciemnych donicach.

Domi, pamiętaj, że śledzę losy Twojego miskanta cukrowego. Którego - nota bene - lubię za taką obwisłość i rozlazłość, co się nazywa pokrojem fontannowym.