Katkak napisał(a)

Aguś wczoraj przesadzałam różę i od razu ją obcięłam. Z robiłam też pierwszą różaną sadzonkę (odkładów nie wliczam). Ciekawe czy coś z tego będzie. Muszę jeszcze z tym ziemniakiem pokombinować . To kiedy się odgradzasz od sąsiadów? Kombinujesz już coś? Ja bym taką drewnianą ściankę postawiła, a na niej mogłabyś jakieś lustro zawiesić, które będzie okno udawało, lub jeszcze inny mam pomysł, ale podlinkować Ci muszę. Ale to już wieczorem .

Będę działać Kasiu
Patrzyłam wczoraj jak przymocować ogrodzenie. Na razie muszę tam wykarczować trawę, którą kiedyś posadziłam a ona odrasta z każdego korzonka, taka ekspansywana. Wywalić glinę, dosypać ziemi i kompostu, wymieszać. Plan posadzić tam powojnika od Sylwii, którego chyba jednak mam jako nn, hmm
Powojnik będzie w tunelu między schodami i murkiem, ale musi sobie poradzić. Tam ciepło, nawet upalnie, będę podlewać,a przed nim dam przed schodami hortensję drzewiastą. Wiem, że będzie miała tam mało miejsca, ale na razie nie mam dla niej miejscówki, potem przesadzę.

Ile ja mam liści od sąsiada. jak na jesieni

Lustro to marzenie, ale chyba nie umiem go umiejscowić w ogrodzie, Kasia druga by mi się przydała, ale to potem

Aga, ale nie obcinaj, Toszka pisała, że cięcie pobudza do nowych przyrostów, a one nie mogą się teraz wysilać. Ja też teraz nie przycinam, tak Toszka kazała

Tych brązowych nie obcinać? Zielonych nie będę..

Hmmm Ani też nie kazała obcinać, mimo że ma zżółknięte, cięcie pobudzi do przyrostów. Może jeszcze upewnij się u Toszki, ale chyba lepiej nie ruszać.

Ok, nie będę ruszać, muszę teraz poszukać tego środka..

Kupiłam w Casto.

O to mam po drodze, dziękuję.

Aguś wczoraj nie zdążyłam bo mi aparat zaczął zrzucać wszystkie foty jakie miał na karcie pamięci i mu zeszło do 24 prawie
Daję dzisiaj montana

po lewej montana

Mam strasznie duże straty w różach, wycięte są prawie do korzeni Najbardziej ucierpiały niestety te, które myślałam, że poradzą sobie najlepiej czyli okrywowe na skarpie. No cóż.. nic nie poradzę, w tym roku chyba jednak chyba nie zakwitną jak w ubiegłym.

Przykro się to czyta Przemarzły?