Irenko posadziłam je już w ziemię, bo były kopane z gruntu i tak czekały 2 dni.
Zobaczymy.. dałam je na słonce koło grujecznika, a drugą na razie do donicy, bo muszę zmienić rabatę żeby je posadzić w docelowe miejsce.
Dobrze, że pokropiło w nocy to podlane.
I faktycznie przemarzły mi lawendy.. na bank. Do wywalenia. Chyba posadzę w ich miejsce szałwie, przynajmniej nic jej nie będzie.
Róże pocięte. Najgorzej z tymi na tarasie, jakoś nie umiem ich prowadzić.
Wycięłam tak dużo, że nie będzie zielonej ściany w tym roku, ale zmarznięte niesamowicie.
____________________
Agnieszka
Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem...
Wizytówka