Czyli jazda na nartach uzdrawia

Asiu, ja o godzinie 20 przed wyjazdem na narty byłam tak chora, że też miałam nie jechać, ale miałyśmy zakupione wszytko, nocleg, karnety.... i jak ja bym nie jechała to moje towarzystwo też. Nie miałam sumienia innych naciągać na duże straty finansowe. Poleciałam do koleżanki lekarki, by mnie osłuchała dała leki bym jakoś dojechała, a potem planowałam leżenie ..w hotelu pod wyciągiem. Zapalenie oskrzeli, zajęte płuca... i co??? przejeździłam 3 dni i to intensywnie.. jestem jeszcze trochę kiepska, ale żyję Gadać tylko nie mogę bo mam taką chrypę
Narty uzdrawiają... potwierdzam

Aniu ja miałam w dniu wyjazdu gorączkę zresztą przez 3 dni byłam chora jak diabli ale na nartach zapomniałam o chorobie a jak Fisiek zaczął jeździć samodzielnie to już wygodę nawet zapomniałam ze chora jestem, góry i narty to jest to!!!!!

Przybiegłam się przywitać, bardzo ładny domek i ogród zapowiada się ciekawie.
Pozdrawiam

Witaj Dominiko,
No w tym roku to już musowo będę działa w ogrodzie, dojrzewam do tego ogrodu od dłuższego czasu, ale dopiero na ogrdowisku odnalazłam swoją wizję ogrodu, tutaj nauczyłam się co to jest ogród i że ogród to na pewno nie jest sama trawa z tujami

Macham - zaraz wiosna u mnie już w donicach na zewnątrz i jakoś się trzyma ...
trzymam kciuki aby wszystkie plany na ten rok wypaliły

Ja tez zakupiłam donicę, na razie 1 szt. bo kasy mi brakło , kolejne 2 szt musze potajemnie dokupić ... n i kupiłam horti białą ale ja trzymam wszystko w domu bo u mnie jeszcze śnieg do wczoraj leżał na dworze...

Zrobiłam skan moich wymysłów przewidzianych na wiosnę
nie wiem czy za wiele będzie widać ....

O kurka jakie kwadraciaki!

Ale będzie ciekawie

Superrr się zapowiada