edi75 napisał(a)

Marcin ja ostatnio bluszcz usuwałem on jest bardzo ekspansywny no I ponoć niszczy budynki

Ta długa ściana to jest strona północna, stąd bluszcz ma być. Korzonki coś tam niszą, ale to jest tylko gospodarczy. Chyba się nie rozsypie

Ja go miałam przy pergoli gdzie mam przejście do warzywnika... już był w grządkach

Pędy się płożyły po ziemi? Ja mam nadzieję, że szybko pójdzie na ścianę o.

Marcin, trawa szybko odżyje. Możesz siać. Mrozik nasionkom nie straszny.

Pracuś i uparciuszek. Lubie takich !
Brawo!!!

Marcin89 napisał(a)

Pędy się płożyły po ziemi? Ja mam nadzieję, że szybko pójdzie na ścianę o.

Tak szły po ziemi do warzynika..
Posadziłam go tam miał być alternatywą dopóki róże się nie rozrosną

Marcin89 napisał(a)

Patrycja, sorry za te bazgroły, ale czy tak to mam rozumieć? Kocimiętka i drzewo tam?

Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję. Myślałam o tym drzewku na pniu i kocimiętkach na dole jako fajnym akcencie na tą ścianę gospodarczego, ale raczej źle zapamiętałam Twój plan. Myślałam, że placyk masz tam większy, a jednak to głównie ścieżka, która ma być wolna od roślin. Dobrze zauważyłam, że to okno będziecie przerabiać na drzwi? Czy ten plan poniżej układu żwirku jest aktualny?

Właśnie dlatego dopytałem. Gdyby nie ta ścieżka to ta opcja z drzewkiem była by fajna

Ogólnie aktualny, ale wiadomo jakieś zmiany i nowe pomysły przy zakładaniu mogą być.

Ostatni jest taki by przemycić tu trochę trawnika, wbrew wszystkiemu. Ale na zasadzie, że jak się utrzyma i będzie ok to zostanie, a jak nie to zerwę i zrobię rabatę.

Na ten moment miałbym ciut mniej do obsadzania i korowania. A nuż by się spodobało.

Zasugeruję miejsce trawnika. Musiałby być za grabami w stronę ulicy, ale nie do samych cisów. I ominął bym pokrywę od studni, która jest kółkiem na rysunku, przylega do żywopłotu. Może masz chęć coś narysować?

Patrycja, ja chyba jednak to robiłem jako pierwszą wersję. Potem chyba było coś innego. Nawet teraz nie myślę o tej rabacie

Po pracy zrobiłem obchód i jestem załamany. Nie przypominam sobie, kiedy miałem takie szkody od przymrozków. Zawsze nas omijały.

Najbardziej ucierpiały liście orzecha włoskiego i winorośli. Wszystko wisi w dół i jest czarne.

Mróz zniszczył młode przyrosty tawuły japońskiej, cisa, hortensji ogrodowych, bukietowych i krzewiastych, liście funkii i klona palmowego, kwiaty azalii, różanecznika. Wszystkie trawy wyglądają jak siano. Rośliny w donicach tarasowych też tragicznie.

Zapewne uszkodzone są kwiaty borówek i truskawek, a jest ich mnóstwo. Z roślin warzywnych opadł groszek cukrowy w foliaku, a nie wiadomo, czy to koniec szkód.

Ostatecznie termometr na wysokości około 4 m nad ziemią zmierzył -6,5 stopnia. Naprawdę nie kojarzę, kiedy takie szkody były

To faktycznie kiepsko to wygląda. Z tego co słyszałam od znajomych z różnych części Polski to podobne straty w roślinach od przymrozków doznali. Najbardziej orzech i winorośl