Dzisiaj u nas świeci słoneczko i prawie wiosna. Ostatnie dnie były okropne, ponure i można by deprechy dostać. Wiosna coraz bliżej, ja zaplanowałam tak, pojadę pod koniec lutego i zaraz krzewy poprzycinam. Na razie kupiłam cebulkę szalotkę do wsadzenia i ciemiernika, który stoi na stole w domu.
Znalazłam miejsce gdzie bluszcz pokrywa stary mur ceglany, ze starą bramką wygląda to razem jak wejście do tajemniczego ogrodu. Zrobiłam parę fotek i chcę wam pokazać.
Bluszcze są naprawdę malownicze, kocham takie klimaty.
A tera trochę wiosennego kwiecia z zeszłego roku
Hiacynty poszły w inne miejsce, czekam na nie z niecierpliwością.
Malutkie ale śliczne zawilce.
Kwiatki brunery do złudzenia przypominają niezapominajki.
I mój ciemiernik, czeka na przeprowadzkę do ogrodu.
Tulipany żółte na skarpie.