Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Borówcowy raj

Pokaż wątki Pokaż posty

Borówcowy raj

Madzenka 20:01, 03 lis 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Czytałam o krecie.... wiesz że on Cię ratuje od opuchlaków... wiec może nie warto z nim walczyć aby potem darni nie zrywać....
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Borbetka 21:01, 03 lis 2013


Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 4506
Marzena, najlepiej by było, gdyby rył w rabacie, a trawnik zostawił w spokoju. Rabatę jestem w stanie przywrócić do porządku, chociaż wywala mi kopce przy świeżo posadzonych roślinach. Pilnuję na bieżąco i zadeptuję tę ziemię.
Mam siły i samozaparcie w sezonie, ale jak zima przychodzi, to nie mam szans. Wszystko zamarza i wykwitają mi czarne wulkany na białej połaci. Już nawet mam gdzieś te kratery, ale nie mam już siły sprzątać tych kopców. One ważą po zimie dziesiątki kilogramów. Tak miałam tego roku w marcu. Prawie garba się dorobiłam no i jeszcze mam dyskopatię, więc sobie wyobrażasz ... heloł? Garbata i wkurzona ogrodniczka? Wszyscy mają to w d.....e, jeden sąsiad ma siatkę, drugi jakieś brzęczyki, po trzeciej stronie łąka, że ha, ha, a z przodu beton, bo droga - nie wylezie tamtędy, choćby się skichał. I oto moja historia. Wyżaliłam się, a siedzieć na ryczce i czekać na niego nie mam czasu, bo do roboty iść muszę. Co roku mam to samo, a nawet gorzej, bo już ich wyłapać nie mogę. Rozmnażają się jak króliki. Wot, tak to jest
____________________
borówcowy wizytowka
Borbetka 21:02, 03 lis 2013


Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 4506
Aniu, dzięki za poradę ... wiesz jaką. Dam cynka.
____________________
borówcowy wizytowka
Madzenka 21:54, 03 lis 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Kurcze to prawdziwa inwazja... A przynajmniej masz opuchlaki aby się przydał do ich wytępienia?
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
kwiatholandii 07:06, 04 lis 2013


Dołączył: 06 lut 2012
Posty: 2405
Borbetka napisał(a)

Ja to jestem pedantka, ale ogrodowa. W domu, szczególnie w sezonie to wiele do życzenia mam. Ten sezon się jakoś nie kończy i coraz więcej kurzu w chacie. Niedługo będzie jak w starej bibliotece.


Monia tylko tak mówi, a wszystko zawsze lśni i poukładane pieknie
____________________
Ogród z perspektywą na przyszłość
Borbetka 07:40, 04 lis 2013


Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 4506
Marzena2007 napisał(a)
Kurcze to prawdziwa inwazja... A przynajmniej masz opuchlaki aby się przydał do ich wytępienia?

No inwazję to ja mam od lat, wystarczy że masz jednego. Każdy następny ryje jeszcze więcej. Opuchlaków nie mam, pewnie je zjadł już dawno . To moja jedyna pociecha, więc jakaś jest. Wiem, że walczyłaś z opuchlakami i nie jest łatwo, zeżrą wszystko, czytałam i łączyłam się w boju.
Wiedza ... nieoceniona. Buziaki przesyłam.
____________________
borówcowy wizytowka
Borbetka 07:41, 04 lis 2013


Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 4506
kwiatholandii napisał(a)


Monia tylko tak mówi, a wszystko zawsze lśni i poukładane pieknie

.
____________________
borówcowy wizytowka
Magda70 19:55, 04 lis 2013


Dołączył: 05 lip 2012
Posty: 20087
Marzena2007 napisał(a)
Czytałam o krecie.... wiesz że on Cię ratuje od opuchlaków... wiec może nie warto z nim walczyć aby potem darni nie zrywać....


No co Ty...i tak i tak trzeba będzie zrywać...bo trawnik po kopcach jest zapadający się...chodzisz jak po "bagnie". Wiem coś o tym...
____________________
Niby nowoczesny -- Carpinus ogród nad jeziorem -- Wizytówka - Appeltern - Bressingham --
Magda70 19:56, 04 lis 2013


Dołączył: 05 lip 2012
Posty: 20087
Borbetka napisał(a)
Marzena, najlepiej by było, gdyby rył w rabacie, a trawnik zostawił w spokoju. Rabatę jestem w stanie przywrócić do porządku, chociaż wywala mi kopce przy świeżo posadzonych roślinach. Pilnuję na bieżąco i zadeptuję tę ziemię.
Mam siły i samozaparcie w sezonie, ale jak zima przychodzi, to nie mam szans. Wszystko zamarza i wykwitają mi czarne wulkany na białej połaci. Już nawet mam gdzieś te kratery, ale nie mam już siły sprzątać tych kopców. One ważą po zimie dziesiątki kilogramów. Tak miałam tego roku w marcu. Prawie garba się dorobiłam no i jeszcze mam dyskopatię, więc sobie wyobrażasz ... heloł? Garbata i wkurzona ogrodniczka? Wszyscy mają to w d.....e, jeden sąsiad ma siatkę, drugi jakieś brzęczyki, po trzeciej stronie łąka, że ha, ha, a z przodu beton, bo droga - nie wylezie tamtędy, choćby się skichał. I oto moja historia. Wyżaliłam się, a siedzieć na ryczce i czekać na niego nie mam czasu, bo do roboty iść muszę. Co roku mam to samo, a nawet gorzej, bo już ich wyłapać nie mogę. Rozmnażają się jak króliki. Wot, tak to jest


Dokładnie...a jak jeszcze wylezie w żwirku...to już tylko płakać się chce....
____________________
Niby nowoczesny -- Carpinus ogród nad jeziorem -- Wizytówka - Appeltern - Bressingham --
Donia72 20:34, 04 lis 2013


Dołączył: 07 maj 2013
Posty: 6728
U mnie też ryje Jak kopał w rabatach to jakoś jeszcze przymykałam oko, ale teraz wlazł w trawnik i mam już kopce. U mnie były turkucie, wszędzie łąki i pola, więc u mnie też były. Miałam pełno korytarzy od turkuci, zwalczałam je wodą z olejem. Ale krety lepiej sobie poradziły z nimi. Turkuci nie ma, ale krety zostały...
____________________
Dorota. Zakątek z fioletową ławeczką
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies