Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród wśród pól i wiatrów

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród wśród pól i wiatrów

Gardener27 08:41, 04 wrz 2014


Dołączył: 20 sty 2014
Posty: 13487
Ja też jestem za żurawkami przy stożkach Ja bym tam dał coś w kolorze czerwieni Cherry cola, Cajun fire, Marmolade

Mam pytanie odnośnie choiny kanadyjskiej Jak ona sobie radzi w zimie przy zalegającej pokrywie śnieżnej Wyglada mi na bardzo kruchą ale może to pozory bo nigdy nie miałem możliwości zobaczyć jej na żywo Ja mam żywopłoty z szmaragdów i jak zalega snieg a później topnieje muszę ręcznie go usuwać bo rozłamuje mi gałęzie i traci żywopłot kształt
____________________
Przemek- Życie w wiejskim ogrodzie *** Wizytówka
jolka 19:15, 04 wrz 2014


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5502
Viola napisał(a)
Choiny przecudne! Mam na nie ochotę, chyba się skuszę na wiosnę


Violu, dzięki za dobre słowo
Mnie choiny też się bardzo podobają, ogólnie jako roślina Są takie zwiewne i delikatne. Ale MOJE mnie czasem irytują W ub roku tak mi zżółkły, że już na nich krzyżyk postawiłam, ale widzę, że się wzięły Myślę, że moja podmokła działka jest temu winna. Wiem, że też masz gliniasto i mokro w ogrodzie, wiec chyba musisz solidny drenażyk zapodać, nim je posadzisz. Pozdrowienia








____________________
Ogród wśród pól i wiatrów
jolka 19:22, 04 wrz 2014


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5502
Toszka napisał(a)
Hakone przy stożkach będzie za duża (ale dla info da radę własnie dlatego, ze to północ). Może citronelki-żurawki tam posadź... nieduże i nie będą się tu przypalać, a rozjaśnią te szarości


Hmm hmm.. citronelki powiadasz
W ogóle ich nie wzięłam pod uwagę w tym miejscu. Raz już miałam tam posadzone trawy, carex coś tam ,, ale marmiały w oczach w tym cieniu i je przeniosłam do słoneczka. Muszę rzeczywiście przymierzyć tam citronelki.

I dziękuję za informacje co do hakone



____________________
Ogród wśród pól i wiatrów
jolka 19:44, 04 wrz 2014


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5502
Gardener27 napisał(a)
Ja też jestem za żurawkami przy stożkach Ja bym tam dał coś w kolorze czerwieni Cherry cola, Cajun fire, Marmolade

Mam pytanie odnośnie choiny kanadyjskiej Jak ona sobie radzi w zimie przy zalegającej pokrywie śnieżnej Wyglada mi na bardzo kruchą ale może to pozory bo nigdy nie miałem możliwości zobaczyć jej na żywo Ja mam żywopłoty z szmaragdów i jak zalega snieg a później topnieje muszę ręcznie go usuwać bo rozłamuje mi gałęzie i traci żywopłot kształt


No proszę, następny głos za żurawkami

Co do choin, mam je drugi sezon. Nie zauważyłam, żeby śnieg im szkodził. Szmaragdy są jednak bardziej zwarte, choiny są takie "luźniejsze", śnieg przez nie przelatuje, nie czyniąc większych szkód. Tak mi się przynajmniej wydaje


____________________
Ogród wśród pól i wiatrów
Gardener27 20:30, 04 wrz 2014


Dołączył: 20 sty 2014
Posty: 13487
jolka napisał(a)


No proszę, następny głos za żurawkami

Co do choin, mam je drugi sezon. Nie zauważyłam, żeby śnieg im szkodził. Szmaragdy są jednak bardziej zwarte, choiny są takie "luźniejsze", śnieg przez nie przelatuje, nie czyniąc większych szkód. Tak mi się przynajmniej wydaje




Dziękuję za odpowiedź Masz rację szmaragdy są bardzo gęste i pokrywa śnieżna może je uszkodzić Zastanawiam się nad zakupem choiny bo bardzo ciekawie wygląda i widzę ją u siebie w charakterze żywopłotu
____________________
Przemek- Życie w wiejskim ogrodzie *** Wizytówka
jolka 15:09, 07 wrz 2014


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5502
Mając na względzie fakt, że forum to jest odwiedzane zarówno przez ogrodowych profesjonalistów, jak i doświadczonych pasjonatów ogrodów, bardzo proszę o pomoc w sprawie pięknych i popularnych na O. żurawek.

Zdjęcia, które za moment pokażę mogłabym niestety nazwać "sekcja zwłok"
Ale do rzeczy: na wiosnę moje żurawki wręcz mnie zachwyciły. Zrobiły się z nich gigantyczne krzaki, bardzo obficie obsypane kwitnącymi wiechami. Oczywiście byłam szczęśliwa!! Za jakiś czas zaczęło się z nimi dziać coś dziwnego, liście zaczęły podsychać, krzaczek marniał i rozłamywał się na boki. Myślałam - opuchlaki!! Porozrywałam więc krzaczek na sadzonki, nawet byłam zadowolona, bo mi wyszło ponad 20 dorodnych sadzonek z jednego krzaczka.




Trochę mnie zastanowiła "budowa" tego rozerwanego krzaczka, ale to moje pierwsze żurawki, więc nie wiedziałam do końca co jest prawidłowością a co patogenem Otóż krzaczek dziwnie się "wyciągnął" do góry, na takich grubych, twardych, palowych "łodygach". Ale nic, poodcinałam i powsadzałam młode roślinki. Było to jakieś 4 m-ce temu!! Od tego czasu rośliny stały cały czas w doniczkach, wprawdzie nie zamierały, ale też nie przyrosły ani grama. Dziś wyciągnęłam z doniczki pierwszą z nich. Co się okazało - gruba palowa "łodyga" zaczęła butwieć, zabijając stopniowo roślinkę. Nie urósł ani jeden korzeń. Zero życia - tylko wegetacja. Po kolei wyciągnęłam wszystkie, wyglądają strasznie Wszystkie wyrzuciłam do śmietnika







Pytanie: co to jest, dlaczego tak jest, i co robić by cieszyć się piękną żurawką a nie płakać nad pół-zdrewniałym/pół-spróchniałym nie wiadomo czym.


Z góry dziękuję za pomoc!!
____________________
Ogród wśród pól i wiatrów
tabliczkazna... 16:13, 07 wrz 2014


Dołączył: 07 mar 2014
Posty: 777
Wiem, ze sprawa jest poważna, ale rozsmieszylo mnie to zdanie:
Zdjęcia, które za moment pokażę mogłabym niestety nazwać "sekcja zwłok"
Jak z kroniki kryminalnej Fajbusiewicza

Nie dzieliłam jeszcze zurawek, wiec sie nie madruje. Ale chyba bym ich jeszcze nie kompostowala... Przecież żyją. Moze ukorzeniacz? Ale - poczekajmy na Łukasza. Jemu z ziarnka grochu nawet wyrasta zurawka - bedzie wiedział co robić
____________________
Marta
Luki 16:36, 07 wrz 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Niestety niektóre odmiany żurawek mają tendencje do wypuszczania takich długich pędów do nich właśnie należy twoja Melting Fire, dlaczego tak się dzieje to nie wiem, ale czasem zdarza się tak, że w jednym miejscu wyrastają długie pędy a w innym nie. Rozwiązaniem dla takich żurawek jest częsty podział kęp.
Twoją dużą żurawke mógł złapać zgorzel podstawy pędu, ale informacji na ten temat jest bardzo mało.
Pędy żurawek mogły być już zarażone, chociaż raz zdarzyła mi się taka sytuacja i podzieliłem na kilka sadzonek z sukcesem. Żurawki ukorzeniane z takich długich pędów potrebują dużo czasu na ukorzenienie i dośc często kończą się niepowodzeniem, najlepiej ukorzeniają się małe sadzonki odrywane z tzw piętką.
Ja mimo wszystko uwarzam, że częśc tych żurawek w końcu by korzenie puściła. Ukorzeniłem już setki sadzonek żurawek i te z grubych pędów(zdrewniałych) najdłużej się ukorzeniały i jednak najgorzej chociaż po pewnym czasie ładnie rosły i rosną. Warto też te zdrewniałe zamoczyć w ukorzeniaczu, aby pobudzić to drewno do wypuszczenia korzonków.
Pocieszę Cię, że zgorzel lub zgnilizna pędu zdarza się bardzo rzadko i do tej pory spotkało to u mnie jedną żurawkę 3 lata temu
____________________
Ogrodowa przygoda Łukasza II, cz.I, Biało różowy, Wizytówka Łukasz
jolka 18:16, 07 wrz 2014


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5502
tabliczkaznapisem_ucze_sie napisał(a)
Wiem, ze sprawa jest poważna, ale rozsmieszylo mnie to zdanie:
Zdjęcia, które za moment pokażę mogłabym niestety nazwać "sekcja zwłok"
Jak z kroniki kryminalnej Fajbusiewicza

Nie dzieliłam jeszcze zurawek, wiec sie nie madruje. Ale chyba bym ich jeszcze nie kompostowala... Przecież żyją. Moze ukorzeniacz? Ale - poczekajmy na Łukasza. Jemu z ziarnka grochu nawet wyrasta zurawka - bedzie wiedział co robić


Kronika kryminalna... dobre Sprawca: zgorzel, poszkodowana: JA!
Kurcze, Łukaszowi się jedna zdarza na trzy lata, a ma ich setki!
A ja mam trzy na krzyż i pierwsza ma zgorzel. Wrr..



____________________
Ogród wśród pól i wiatrów
jolka 18:27, 07 wrz 2014


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5502
Luki napisał(a)
Niestety niektóre odmiany żurawek mają tendencje do wypuszczania takich długich pędów do nich właśnie należy twoja Melting Fire, dlaczego tak się dzieje to nie wiem, ale czasem zdarza się tak, że w jednym miejscu wyrastają długie pędy a w innym nie. Rozwiązaniem dla takich żurawek jest częsty podział kęp.
Twoją dużą żurawke mógł złapać zgorzel podstawy pędu, ale informacji na ten temat jest bardzo mało.
Pędy żurawek mogły być już zarażone, chociaż raz zdarzyła mi się taka sytuacja i podzieliłem na kilka sadzonek z sukcesem. Żurawki ukorzeniane z takich długich pędów potrebują dużo czasu na ukorzenienie i dośc często kończą się niepowodzeniem, najlepiej ukorzeniają się małe sadzonki odrywane z tzw piętką.
Ja mimo wszystko uwarzam, że częśc tych żurawek w końcu by korzenie puściła. Ukorzeniłem już setki sadzonek żurawek i te z grubych pędów(zdrewniałych) najdłużej się ukorzeniały i jednak najgorzej chociaż po pewnym czasie ładnie rosły i rosną. Warto też te zdrewniałe zamoczyć w ukorzeniaczu, aby pobudzić to drewno do wypuszczenia korzonków.
Pocieszę Cię, że zgorzel lub zgnilizna pędu zdarza się bardzo rzadko i do tej pory spotkało to u mnie jedną żurawkę 3 lata temu


Luki - dzięki
Po pierwsze się dowiedziałam, jak się owa dama zowie - Melting Fire.
Po drugie, jeśli ten zgorzel zdarza się bardzo rzadko (kurcze, mam pecha??), to mam nadzieję, że drugi raz się nie zdarzy! Te jednak wywalam, już ich nie lubię Zrobię sobie ładne małe sadzoneczki, z piętką

Jak już zaczęłam temat żurawkowy, to Cię jeszcze trochę pomęczę Łukasz, jeśli pozwolisz Ale to dopiero jak pstryknę fotki. Jeszcze raz dziękuję za informację
____________________
Ogród wśród pól i wiatrów
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies