BYłam ,a jakże !Tylko coś wcięło moje pisanie!Buziaki!

Grażynko Witaj !
Przespacerowałam się u Ciebie. i bardzo mi było miło .Próbowałam zlokalizować Twoją działkę ,ale jeszcze nie potrafię .Pozdrawiam serdecznie Olga
Koza rewelka a jaka praktyczna, altana super ,bardzo mi się podoba jeszcze raz pozdrowionka

A ja mam pytanie, czy pozwalasz naparstnicom się swobodnie rozsiewać, czy ingerujesz gdzie mają rosnąć?

Haneczko, jechałam w sobotę przez Santok , zalane tam okropnie woda do samych wałów ale ptaszków zwiastujących wiosnę jeszcze nie widziałam, jak będą żurawie to będę wiedziała bo do siostry do Baczyny przylatują najwcześniej

Danusiu, naparstnica sama się sieje, jak mi się za bardzo rozrasta to ją wywalam, ale lubię ją pomimo że to trucicielka, nieraz do męża się śmiałam , że niech nie podskakuje bo mu sałatkę zrobię, tak samo pozwalam aksamitkom i niezapominajkom panoszyć się na moim ogrodzie, chociaż niekiedy się zastanawiam czy to mój czy moich kwiatów, a ja im tylko pomagam. W niedzielę byłąm dokarmić moje sikory, więc mam samosiejek stokrotek cały dywan. aż grubo, tak samo goździki brodate i mam nadzieje że to zimno co znowu idzie ( dzisiaj w Gorzowie - 7stopni) nie zaszkodzi moim roślinkom.

Grażynko,to u ciebie w ogrodzie jak i u mnie...... urośnie co ma urosnąć!
Jest takie przysłowie Madejowe:Jak Pan Bóg dopuści ,to i z kija wypuści!
A że nie mamy zamorskich wynalazków?U mnie by się nie uchowały na działkach,potrafią krzewy z kopytami powyrywać,chachary jedne!
Czekamy jeszcze trochę!
Chociaż z drugiej strony........zawsze sprawdzało mi się.......na moim terenie ciepło przychodziło przeważnie w Wielkim Tygodniu.A w tym roku Wielkanoc późna.To co ,wg tego miałoby być ciepło dopiero od 20 kwietnia?Niemożliwe...........chociaż kto wie?

Haneczko! ze mnie się śmieją że czarownica jaka jestem, kija wsadzę i rośnie, a ja po prostu z nimi gadam, rośnij bo jak nie to cię wykopię , jedne się przestraszą inne nie i trudno widzocznie mi nie sądzone. Działeczkę wzieliśmy 10 lat temu, mąż mój: że będzie jak z rowerem rok się pocieszę i odpuszczę a tu dyszka mija i ja większego fioła z roku na rok mam . Mama działeczkę ma już zaraz 30 lat , kiedyś mnie tam goniła na siłę bo trzeba i wtedy nie chciałam bo to za karę, a u siebie ja jestem panią i zrobię tak jak mi się podoba i to cały urok tych moich krzaczorów że ja do nich z sercem to i one mi oddają

Wiem coś o tym,Grażynko!My swoich nie goniliśmy,ale teraz ,jak są dorośli ,to odkrywają uroki tego kawałka ziemi.A i ja na moim poletku mam inne podejście do wszystkiego.Kiedyś,działka,to było zaopatrzenie ,teraz rekreacja! I o to chodzi!
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia wam obojgu i waszym rodzicom.

Czekam na ten zapach i te piękne kolory, pamiętacie jak się szczęścia szukało w bzie , musiał być to kwiatek przynajmniej z 5 płatkami, Ja posadziłam w "kupie" trzy kolory i mam co roku wielki bukiet, obok jeszcze jest kalina, ale tutaj wyjątkowo mało kwiatów miała


a to już tegoroczne zdjęcie z przed tygodnia


i moja wierzba smocza

tutaj lepiej widać jak jest piękna

a tutaj widać moją paproć która nie gubi liści na zimę


Betka też szuka wiosny

Podobne nasze pieski,tylko płcie różne!