Pięknie wygląda tak podświetlony dom
Muszę pokazać mężowi.Jak robiliśmy ogrodzenie to zrobił puszki na żarówki właśnie żeby podświetlały dom.Potem jakoś to odpuściliśmy
Muszko znam tę roślinę. Wygląd mocno egzotyczny, ładnie wygląda jako soliter. Niestety ponoć ziarno jest w stanie zabić słonia. Jest szalenie toksyczne. A ja przecież dziecko mam, które zresztą złapałam z ziarnem wilca w buzi, jak miała roczek, gdy my z mężem obrywaliśmy suche pędy (dosłownie stała obok mnie).
A kreta to ja nie chcę zabijać, tylko tak bardziej nakierować na właściwe tory Zresztą od 2-óch dni pojawił się i kopie zapamiętale. W rabatach - póki co pustych Pewnie pojawiły się larwy chrabąszczy, bo i kawki i sroki zletują się z rana na trawnik dziobać sobie. No, niech wyjadają
Oj Nati, zapowiada się, zapowiada... Ale ile to czasu jeszcze trzeba, błędów popełnić, poźniej je ponaprawiać, pieniędzy, pracy, zanim tu ładnie będzie
Jaki ciekawy ogród powstaje, nie mogę się doczekać efektu końcowego
Mam takie pytanko, co to tutaj takiego wypełza ze skrzynki..? Mam takie podobne jedno coś na działce, nie mam pojęcia skąd się wzięło, może przyjechało w doniczce z jakąś inną roślinką, i się zastanawiam czy to chwast czy nie chwast i co z tym obcym zrobić
Agnieszko, cieszę się, że do mnie zajrzałaś. Dziękuję.
Niestety na razie nie mam co pokazywać. Pustki. Ogródek mały, taras w szachownicę, dom z kolumnami (zresztą dom miał przywodzić na myśl tradycje polskie) - będę robić jakiś kompromis pomiedzy pełną naturalnością, a małością powierzchni i przestrzeni oraz tym, co architektura narzuca.
A co wyjdzie - to zobaczymy za 10-20 lat
Przede wszystkim chcę się cieszyć ogródkiem i roslinami
U Ciebie byłam już nie raz popodglądać. Bardzo lubię Twój olbrzymi ogród, tak wspaniale wkomponowany w otoczenie, zastosowanie kamienia naturalnego. Podziwiam. Pewnie kosztuje Cię bardzo wiele pracy.
Ale najbardziej uwielbiam Twoje zdjęcie ze snopkami i fiatem 126p !
Kachat, moje też sobie rosło luzem na działce. Wysadziłąm do donicy, aby przed zglebogryzarkowaniem uratować. Większość osób twierdzi, że to zielsko.
Ale mam sentyment do tego zielska wyjątkowy! Bo:
1. jest pięknej urody (zobacz jakie ma talerzowate, soczyście zielone liście)
2. jest takie pnączowate (można wsadzić do donicy i bedzie tworzyło zasłonę ze swych pędów, ale na drzewo raczej nie wejdzie, tzn. nie widziałam , z murka się malowniczo zwiesi )
3. jest bardzo żywotne (skosisz, przeorasz, a i tak wyjdzie - ja mężowi kazałam omijać, gdy kwitł)
4. kwitnie cudnie, ma niebieskoo-fioletowe kwiatostany w kształcie pokrzywowate i lubią je owady (niestety maleńkie te kwiatuszki)
5. ładnie i dość szybko zadarnia nawet trudne tereny, bo jest niewymagające
6. łatwo go rozmnożyć
7. to pierwsza kwitnąca roślina na mojej działce (oprócz mniszka lekarskiego)
Bardzo dużo jest trujących roślin niestety. Ja też mam 2 dzieci i mam złotokapa, którego strąki też są trujące.
Kiedyś mojej pani profesor bardzo mądrej zadałam pytanie odnośnie złotokapa m. in. właśnie o dzieci i o trujące rośliny bo opowiadała nam o roślinach wykorzystywanych w tworzeniu ogrodów przy przedszkolach.
Powiedziała też, że projektowała kiedyś ogród dla pani chemik która miała praktycznie same trujące rośliny w ogrodzie bo tak chciała ta chemiczka i miała też 2 małych dzieci, po prostu dziecku czasem trzeba wytłumaczyć (chociaż wiadomo że wszystko zależy od dziecka) ale mimo wszystko wydaje mi się że mniej niebezpieczne dla dziecka są rośliny nawet trujące na twojej działce kiedy wiesz że te rośliny są trujące i dziecko też się dowiaduje o trujących roślinach od Ciebie, niż np w parku lub w przedszkolu gdzie mogą być tak np. różne rośliny posadzone. Kiedy dziecko sobie biega nawet starsze i zje sobie np owoc cisu (osnówki cisa są nawet jadalne ale nasionko to w środku bardzo trujące) lub bawi się np trującymi kwiatostanami sumaka (spotkałam się z czymś takim i od razu mamie dziecka powiedziałam że sumak jest trujący bo ona po prostu nie wiedziała).
Rozumiem Twój strach bo też się bałam na początku ale moją Marceline np mam cały czas na oku w domu trujących nasion nie trzymam a na dworze staram się jej samej nigdzie nie puszczać bo nawet ziemia jest niebezpieczna dla dziecka tak naprawdę.
Dobrze że masz pojęcie o trujących roślinach i że jesteś ostrożna