Ja też raczej nie będę się bawić w pielęgnowanie siewek rozplenicy . Mój przechowalnik i tak zupełnie niekontrolowanie się powiększył i to nie przez zakupy, a przez zrobienie różnych sadzonek z roślin, których szkoda wyrzucić .
Nawadnianie - bajeczny wynalazek! Choć u mnie to dopiero próbna namiastka, już uwielbiam swojego węża za to, że dba min. o cisy . Ups... lecę zakręcić kurek!
A u mnie 1 maja padało kilka minut, tak, że tylko na tarasie dało się zauważyć wodę. Miałam obawy co do weekendowej pogody, a tu tylko ta jedna krótka chwila z mżawką . Mogło być troszkę cieplej, ale nie wybrzydzam .