Gdzie jesteś » Forum » Ogród » Nawozy, nawożenie - czyli co dobrego jedzą nasze roślinki

Pokaż wątki Pokaż posty

Nawozy, nawożenie - czyli co dobrego jedzą nasze roślinki

PiotrekD 22:12, 19 maj 2015

Dołączył: 26 mar 2015
Posty: 7
Witam

Ja również opryskałem moje roczne tuje 50 brabantów 150 cm i 50 smaragdów 100 cm pinivitem.
Podobnie jak Aska zastosowałem sie do ulotki na opakowaniu i na 10 l wody dodałem 400 ml pinivitu czyli stezenie 1: 25.
Pryskalem bez pośpiechu i jeden opryskiwacz starczyl na wszystkie tuje.
Czyżbym za szybko chodził czy może za mała dysza w opryskiwaczu?
Proszę o poradę osoby, które mają doświadczenie chciałbym aby efekt był jak najlepszy.
Za 2 tygodnie planuję podlać 5-10 litrów na krzaczek w zależności od najbliższych opadów.
Jakie stężenie do podlewania tez z ulotki czyli 200-500 ml na 10 l na 1 krzak ( przy 100 szt wyjdzie conajmniej 20 litrów)
Uważacie że to ok czy raczej dać dużo mniejsze jak Danusia pisala 30 ml na 10 l.
Będę wdzięczny za każdą pomoc.

Pozdrawiam wszystkich

lilarosa 11:08, 20 maj 2015


Dołączył: 23 mar 2015
Posty: 49
Wydaje mi się, że Pinivit jest przeznaczony (tak podaje producent) do oprysku a nie podlewania (nawóz pobierany dolistnie). Florovit w płynie uniwersalny (stężenie od 1:100 do 1:400) stosujemy zarówno dolistnie jak i doglebowo. myślę, że oprysk 10 litrami Pinivitu przygotowanego w stężeniu podanym przez producenta (2-5%) powinien Ci wystarczyć co najmniej na 30 -40 roślin.

____________________
Hania _ "Muszę poznać dwie lub trzy gąsienice, jeśli chcę zawrzeć znajomość z motylem." A. de Saint-Exupéry
Ensata 11:13, 20 maj 2015


Dołączył: 09 mar 2015
Posty: 4586
Słuchajcie, bo nurtuje mnie to. Szkółkarz powiedział, że tuje nie przyjmują pinivitu podanego dolistnie. Teraz jestem w kropce, ktoś wie dlaczego tak jest, czy szkółkarz mówi farmazony?
____________________
W kolorze blue
Ensata 11:17, 20 maj 2015


Dołączył: 09 mar 2015
Posty: 4586
Ok, zyskałam jasność, może komuś się przyda http://ir.ptir.org/artykuly/pl/91/IR(91)_1751_pl.pdf
____________________
W kolorze blue
Ensata 11:19, 20 maj 2015


Dołączył: 09 mar 2015
Posty: 4586
POzwolę sobie zacytować fragment, pewnie nie każdemu się chce czytać

"Szacuje się, że nawożenie dolistne, tak makroelementami jak i mikroelementami jest co najmniej 10 razy bardziej efektywne w porównaniu z nawożeniem doglebowym. Wynika to z następujących przesłanek:
– małe straty wynikające z pokrycia roztworem nawozu całych roślin,
– tempo pobierania nawozu przez rośliny (w ciągu 8 godzin ok. 50% azotu jest pobrane
przez roślinę),
– brak wpływu uwsteczniania składników pokarmowych, tak jak często ma to miejsce
przy nawożeniu doglebowym,
– minimalizacja dawki (lepiej jest zwiększyć krotność zabiegu, niż zwiększyć stężenie
nawozu zmniejszając liczbę zabiegów). Dokarmianie dolistne ma dwojaki charakter:
– prewencyjny, likwidujący niedobory składników pokarmowych,
– interwencyjny, w przypadku rozpoznanych niedoborów składników pokarmowych."

Badania potwierdzają, że rację miała Danusia, a nie szkółkarz
____________________
W kolorze blue
lilarosa 11:28, 20 maj 2015


Dołączył: 23 mar 2015
Posty: 49
Bamboocha napisał(a)
Co za idiotyczne forum, komentarze sa usuwane, a jedyne co mozna uzyskac tutaj to propaganda przeciwko agrowłókninie. Zaraz ten komentarz tez zostanie na pewno skasowany.


Cóż, zapewne Pani Bamoocha już dawno odwróciła się na pięcie i pognała do innego forum, gdzie ktoś życzliwy mógłby ja pocieszyć i poklepać po ramieniu a następnie podać całą listę preparatów polepszających właściwości fizyko-chemiczne kamyczków i agrotkaniny

Żeby nie było, że jestem zwolennikiem "wrogiej propagandy" i działam w ruchu na rzecz pogorszenie warunków życiowych producentów agroszmat. Otóż sama dofinansowałam najpierw kilku z nich, aby po kilku latach lamentować nad przewróconymi przez porywiste wiatry tujami, przylepionymi do ziemi siateczką korzonków
Nabiegałam się po ogrodzie z bandażami, szalikami i co-tam-było-pod ręką w nocy podczas huraganu, przywiązując czym prędzej tańczące lambadę tuje do siatki.....
Tak, dziś jestem zwolennikiem any-szmacianej propagandy, bo sama słono zapłaciłam za ten bubel i gdybym wcześniej znała całą prawdę o tych magicznych tkaninach, moje tuje byłyby dziś duuuużo zdrowsze. Nawet bez zasilania.
____________________
Hania _ "Muszę poznać dwie lub trzy gąsienice, jeśli chcę zawrzeć znajomość z motylem." A. de Saint-Exupéry
tomgroch 12:14, 20 maj 2015

Dołączył: 14 mar 2012
Posty: 508
Ensata napisał(a)
POzwolę sobie zacytować fragment, pewnie nie każdemu się chce czytać

"Szacuje się, że nawożenie dolistne, tak makroelementami jak i mikroelementami jest co najmniej 10 razy bardziej efektywne w porównaniu z nawożeniem doglebowym. Wynika to z następujących przesłanek:
– małe straty wynikające z pokrycia roztworem nawozu całych roślin,
– tempo pobierania nawozu przez rośliny (w ciągu 8 godzin ok. 50% azotu jest pobrane
przez roślinę),
– brak wpływu uwsteczniania składników pokarmowych, tak jak często ma to miejsce
przy nawożeniu doglebowym,
– minimalizacja dawki (lepiej jest zwiększyć krotność zabiegu, niż zwiększyć stężenie
nawozu zmniejszając liczbę zabiegów). Dokarmianie dolistne ma dwojaki charakter:
– prewencyjny, likwidujący niedobory składników pokarmowych,
– interwencyjny, w przypadku rozpoznanych niedoborów składników pokarmowych."

Badania potwierdzają, że rację miała Danusia, a nie szkółkarz


To niezupełnie jest tak, jak w tym cytacie.
Owszem nawożenie dolistne jest szybsze w działaniu, ale to jest tylko doraźne działanie, a nie podstawowe. Roślina ma pobierać składniki z gleby, a nie przez liście.
Jeśli chodzi o żywotniki to szkółkarz miał rację, bo rośliny iglaste mają bardzo ograniczone pobieranie czegokolwiek przez igły, lub pędy.
Przykładowo świerki, jodły, czy sosny są odporne na Glifosat i inne herbicydy, o ile nie mają młodych przyrostów. Jest to związane z woskową ochronną powłoką na igłach, co pozwala iglastym utrzymać liście zimą.
Nawożenie dolistne ma sens głównie w uprawach pojemnikowych, lub gdy są drastyczne niedobory, ale problem trzeba rozwiązać w glebie, bo przecież, np magnez dostarczony dolistnie nie uzupełni jego niedoboru w glebie.
____________________
Ogród Kasi i Tomka z Radkowa
Ensata 12:18, 20 maj 2015


Dołączył: 09 mar 2015
Posty: 4586
No i masz babo placek, a już myślałam, ze jasność zapanowała. Dziękuję zainfo
____________________
W kolorze blue
Ensata 12:19, 20 maj 2015


Dołączył: 09 mar 2015
Posty: 4586
OOOOO, właśnie mówił o tej woskowej ochronie
____________________
W kolorze blue
lilarosa 12:39, 20 maj 2015


Dołączył: 23 mar 2015
Posty: 49
Tomku, a ja mam pytanie dotyczące wpływu nawożenia na wybarwienie iglaków. Mam kilka świerków Hoopsi i Glauca Globosa a także karłową jodłę Kohout's Icebreaker. Po zimie ich igły nie były tak niebieskie, jak w ub. sezonie. M zasugerował, jakoby nawożenie dolistne (a raczej doigielne) właśnie Pinivitem tudzież środki ochrony przeciw szkodnikom (np. Mospilan) mogło wpłynąć na utratę koloru Przyznam, że uznałam tę tezę za co najmniej bzdurną i wolałam wariant niewystarczającej ilości słońca Ale po cichu sama zastanawiam się, czy brak/nadmiar pewnych składników w glebie (magnez??) może mieć wpływ właśnie na intensywnie niebieskie wybarwienie tych konkretnych odmian. Nowe przyrosty są niebieskie ale jakby nieco wyblakłe

Czy oprócz słońca coś może polepszyć ich piękny kolor?
Pozdrawiam,
____________________
Hania _ "Muszę poznać dwie lub trzy gąsienice, jeśli chcę zawrzeć znajomość z motylem." A. de Saint-Exupéry
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies