Magnolia Babeczko Cię kocha bo zobacz ile będzie mieć kwiatów
Tutaj jest taka wielka.Robi wrażenie i też takiego koloru jak Twoja
Widzę znajome poidełko
A to drugie z ptaszkami żeliwnymi to też poidełko? Bo ukryte w kamieniach i nie mogę dojrzeć.
Ale masz ogromny bukszpan w przedogródku. Niezły jegomość
Fajny będzie ten Twój przedogródek.Mój teraz pusty bo bylinowy,wczesną wiosną zawsze mam ochotę go zmienić ale jak przychodzi maj to już mi się odechciewa bo kwitną byliny
No i za dużo byłoby cięcia (jak pomyślę,że następne coś do formowania) bo już mi starczy na dzisiejszy dzień bo zakwasy nie dają zapomnieć...
Będę Ci kibicować w Twoich rewolucjach przedogródkowych
Moją 'Fairy' przed wyjazdem opitoliłam do łysego,jedna gałązka tylko zielona sterczała i ją też obcięłam.Ale czy to 'Fairy' czy 'Dance Fairy' to nie wiem
Magnolia przeżyła juz trzy przesadzania i to w bardzo krótkim czasie. U mnie zawsze wszystko fruwa zanim znajdzie swoje miejsce W ub. roku kwitła poraz pierwszy i miała kilkanaście pąków a w tym 51 Teraz wszystko zależne od pogody
Poidełko z metalowymi ptaszkami niestety popękało bo taka mądra byłam i na zimę zostawiłam O tyle dobrze, że pękło po obwodzie i wodę jeszcze trzyma.
To nowe śliczne jest może ptzszkom tez się spodoba. Chociaż wolałabym nie bo kota Mela tylko na to czeka
Przedogródek to moja zmora ale z Wasza pomocą pomału to się zmienia.
Bukszpanem za późno zaczęłam się opiekować, w środku cały łysy.
Tak się zastanawiam jak ja będę go strzygła kiedy posadziłam pod nim te wszystkie rośliny ??
Juz bez nich była niezła ekwilibrystyka, figury cyrkowe wręcz.
no zobaczymy jak sobie z tym poradzę Szkoda, że nie będzie fotorelacji z tych prac bo nie będzie miał kto fotek pstrykać - żon w trakcie trzyma mnie w pasie a ja wiszę Będzie się działo
Z tym strzyżeniem to jest w ogóle koszmar, nie mam sprzętu a dokładam sobie roślin do formowania
Twoja Fairy tak źle przezimowała ? szkoda, ze nie obfotografowałam moich, nie uwierzyłabyć w jakiej świetnej kondycji są, obcięłam dosłownie kilka czubeczków na każdym krzaczku.
Ta moja jedna 'Fairy' idealna po zimie,ta druga katastrofa,jak będzie się długo zbierać to kupię inną a ta pójdzie do rekonwalescencji..do przechowalnika a potem się dziwić skąd rośliny ciągle tam są
Babeczko u mnie też w ogrodzie wszystko fruwało i fruwa zanim osiedli się na stałe
Na temat wygibasów przy cięciu możemy pogadać
Najpierw nasadzimy wokół roślin a potem gimnastyka by nie zdeptać.
Sami sobie przysparzamy pracy
Łatwo się przycina jak nic nie rośnie wokół ale wtedy jest pusto i smutno.
Do strzyżenia ja używam dwa rodzaje sekatorów do gałęzi-mały podręczny do cienkich gałązek i duży do grubszych gałęzi, ręczne nożyce do żywopłotu formowane, nożyce do żywopłotu elektryczne, nożyce do precyzyjnego przycinania-owcze, mam jeszcze małe akumulatorowe nożyce gardenowskie ale niestety nie jestem jednak do końca z nich zadowolona i myślę by kupić firmy Stihl.Ale najpierw musiałabym je sprawdzić jak tną.A nie ma takiej możliwości w sklepie.
Poidełka chowaj na zimę i inne przydaśki,szkoda jak pękają.Mi tez pękło to od tej pory chowane na czas zimowy.
Sekator sekatorowi nierówny, miałam firmy Fiskars i po dwóch sezonach się rozleciał.. tera mam za 9 zeta z Tesco a kolejny zakupiony w Lidlu za 14 czeka w razie W tez nożyce szpalerowe - ręczne i elektryczne ale nie do końca mi się sprawdzają w przypadku tego wielkiego okazu. Przymierzam sie do nozyc akumulatorowych Bocha bo ręczne cięcie lawendy trochę mnie przeraża. Doba za krótka na tyle prac ile mnie czeka
Nie pochwaliłam się donicami które dziś obsadziłam dzięki Gosi