Też masz cudowne zdjęcia
Hosty idealnie współgrają z kokoryczką. Bardzo fajne zestawienie.
Obiecałam fotki lawendy, ale dzisiaj nie bedzie. Pojechałam po obonik i burza mnie zastała.
Lawendy jak już się biorą do kwitnienia - a widziałam, że to lada dzień u Ciebie - to możesz jeszcze poczekać trochę, nacieszyć się, a ciachniesz jak przekwitną. Wtedy jeszcze raz zdążą zakwitnąć, a sie zagęszczą
A ja u Ciebie własnie buszowałam
Tak, ta lawenda którą pokazałam jest sadzona wczesną wiosną, wypuszcza pąki i narazie jej nie tnę ale mam od niesz szczypki, takie malutkie, które ledwo się ukorzeniły a już kwiatostany wypuściły i nie wiem czy dać im tak rosnąć czy nie żałować i ciachnąć ? U mnie dziś cały dzień pada więc nie wyszłam "na pole" ( ) ale jutro pyknę zdjęcie tym mikrusom
Ja bym ciachła. Wtedy nie będą wysilać się na kwitnienie tylko korzeń rozbudują, co zaowocuje w przyszłości dorodniejszą sadzonką Ale decyzja do Ciebie należy.
Ja tak róż na wiosnę nie żałowałam i fajne rosną rozkrzewione...
U nas wychodzi się na dwór
Mam znajomych w okolicach Krakowa stąd znam to wasze określenie śmiesznie
Też myślę, ze ciachnę, zresztą tak też Gośkę zrozumiałam
Róże mówisz ciachałaś ? a te moje the fairy też powinnam ? widzę, że pąki im się zawiązują
Teraz na cięcie róż za późno. Na wiosnę 2016r. przytniesz.
Twoje "na pole" mnie zaintrygowało Ja zawsze tak mówię i to takie naturalne. Ale mąż ciągle mnie poprawia, bo u nich na Śląsku to się "na dwór wychodzi", mimo że to 60 km od Krakowa, niby niedaleko....