Łukasz - pytanie -jak długo?
Przez przypadek tak ma i sama ubolewa nad tym.

U Niej ptaszki nawet równo latają.

podobny klimat jak u mnie ...... nadmiar deszczu mamy niestety .....

poza tym pięknych fotek się u Ciebie naoglądałam

Miłej Niedzieli

Kasia basen i rzeczka? takie radykalne zmiany?
Tak na serio to mam nadzieję że wsiąkło i szkód nie ma?

Kasiu, nie robiłam zdjęć przyciętych azalii, ale chyba zrobię choćby dla siebie, żeby sprawdzić jakie będą zmiany.

Takiej ulewy współczuję. U mnie nadal bez deszczu i na kolejny tydzień też nie zapowiadają.

To Ci podlało a u mnie nadal bez kropli deszczu, gdyby tak po połowie nam polało to byśmy obydwie były zadowolone.

Kasiu przypomnę Ci, że Kindzia pod umbrami ma 5 fioletowych szałwi i jedną różową. No ni w gwoźdź nawet symetrycznie nie da się posadzić

Jędza ze mnie rasowa

Łukasz - pytanie -jak długo?
Przez przypadek tak ma i sama ubolewa nad tym.

U Niej ptaszki nawet równo latają.

Matko jaki deszcz...
A ja przyszłam zobaczyć czy lilie juz kwitna

U nas też była ulewa, ale głównie w nocy. O 9 już się rozpogodziło i nie padało cały dzień. Ale duchota była niemożliwa.

Biedne roślinki u Ciebie

Jesteście niemożliwi
Gobasiowa lilią się zachwycam, pokaże kwiecia


Kasiu a jak tam, uspokoiło się wczoraj, u mnie os soboty tak popadywało, ale tak gwałtownie nie było...