Z wrzątkiem jeszcze nie latałam, nie doszłam...ale nawozem sypłam po cebulowych i pogrzebałam pod kwaśnymi z nawozem. U nas w nocy deszcze zapowiadają. A jutro zimno ma być
Krysiu na tym forum jest wiele osob, ktore maja rzeczywiscie wiedze. Ja sie tyko dziele moim dotychczasowym doświdczeniem z roslinami. Było nie było ogrodniczkowanie na własnym terenie u mnie juz 14 lat a wczesniej u tesciowej
O tej przestrzeni dla psów to masz rację, ciągle się zastanawiamy jak najlepiej zrobić, mamy dwie koncepcję do przemyślenia i czas na podjęcie decyzji do poniedziałku
Kasiu jestem ciekawa efektu wrzątku, mysle ze to takie oroste do dezynfekcji gleby. U mnie rózne prognozy zapowiadaja bardzo różne temperatury, nie bede sie zatem spieszyć z cieciem róz, bo dzisiaj widziałam jakieś prognozy na -5 w nocy. Niechże te forsycje mocno zakwitną to będe działać.
Z zaplanowanych prac na dzisiaj:
-ciecie hortensji
- M ścięcie trzech ostatnich najwiekszych miskantów i zrobienie porządku z workami
-trawnik???
- przesadzenie jednego buka???
- wybieranie reszty liści
- wykopanie dwóch Jamesów G
- przyciecie trzmielin
- wygrabianie przedpłocia bo mi obce psy rozgrzebały zwirek
-Sypnąć nawozem
- jesli dam radę przesadzę rozplenice - ale raczej z tym poczekam jeszcze tydzien
Kasiu drugi, wprawdzie pierwszy był malutki ale był, przez 7 lat. Obwodki bukszpanowe przy wiśniach przywędrowały z niego . A wczesniej 3 lata mieszkałam z teściową i tam ogrodniczkowałam od mniej wiecej tyłu lat sadze tulipany i mam bukszpany , potem 7 lat mieszkałam w bloku i maialam najobfitszego w kwieciu na osiedlu skrzynki balkonowe