Cmok, cmok
Na razie nic się nie dzieje. poza donicami z chryzantemami w donicach.
Wypadałoby jakieś foty donicom zrobić.... Ale dopiero za tydzień bo o zmroku nic nie widać i musze kanapy przy wejściu schować...
Leniuchuje, idę pod kocyk z limonkówką (eksperyment letni) i idę czytać
Marzenko, nadganiać nie będę... ale postaram się wciągnąć znowu w forumowe życie. Melduję tylko, że wszystkie (oprócz Williama Morissa) moje róże Austina mają czarną ospę, Nostalgia i My Girl też. Reszta zdrowa i cieszy
Macham i dziękuję za odwiedziny w czasie mojej nieobecności