Aniu witaj w nowym domu
oby Wam wszystkim dobrze się mieszkało

Anusia napisał(a)

Uff graty zwiezione lepiej by było umeblować się od nowa.
Gosiu ciężko jest się przyzwyczaić. Do Darii dopiero dociera, że ma nowy pokoik i nowy dom. Trudno się dziwić po dwudziestu latach takie zmiany. Czy odpoczywamy? To napiszę, że
wyjątkowo odpoczywamy! Troszkę się ociepliło więc rozpaliliśmy grila.

Ja dopiero po roku przyzwyczaiłam sie do nowego domu i miejsca ale teraz po 5 latach moge śmiałp powiedziedzieć tak to mój dom

Aniu, oby Wam się dobrze mieszkało

Aniu, przeczytałam, ze jesteście w nowym domku. Oby wam się tam cudownie mieszkało. Wszystkiego dobrego życzę

Wszystkiego dobrego ,i koniecznie diabła trzeba wygonić.Pozdrawiam

Aniu mam nadzieję, że będzie Ci się super mieszkało
Ja bardzo szybko przywykłam do swojego nowego domu i już nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. Ale ja mieszkałam z teściową

Gratuluję przeprowadzki teraz bliżej ogród więc można dłużej w nim działać ale odpoczynek również wskazany

Aniu - niech się dobrze mieszka. Ja też gdzieś po roku przyzwyczaiłam się do nowego domu, teraz jest mi tu dobrze.

Już kilka dni czekam na rozkwit wszystkich tulipanów. Pąki nabrzmiały tak, że mało co nie pękną a tu nic.


Agatko, Gosiu,Marto dziękuję mam nadzieję, że szybko się zaklmatyzuję Dlaczego tak jest? Myślę, że brakuje "starych"hałasów, szmerów itp. do których byłam przyzwyczajona.
Agnieszko nastrój mam lepszy to chyba sobie poszedł
Aniu no ja nie mieszkałam nigdy z teściową ale moja jest ok.
Aniu odpoczynek był wskazany. Zamknęłam kolejny rozdział w swoim życiu
Iwonko dziękuję za ciepłe słowa.
Mirello tak myślę, że musi upłynąć rok by się do nowego miejsca przyzwyczaić.

Aniu przyzwyczaisz się, my jak się przeprowadziliśmy, przez pierwszy rok, byłam gościem w nowym domu, jeźdżiłam do mamy 2 x dziennie, do teściowej, wszędzie, żeby tylko nie siedzieć w nowym domu, ale z czasem, czasem zaczęłam lubić to miejsce, a teraz pokochałam i jak mam już gdzieś jechać wolę posiedzieć sobie w domu i ogrodzie z całą rodzinką Dodam jeszcze, że wcześniej mieszkałam w mieście, gdzie wszędzie do wszystkiego blisko, zawsze się coś działo, a na wsi, jak pies zaszczekał to była jakaś atrakcja . Ale w życiu bym nie chciała mieszkać znów w mieście, uwielbiam swoją wieś