mysle ze możesz jeszcze prysnąć. Chorych liści to nie uzdrowi ale powinny zrobić się takie jakby"suche". Ale młode luscie powinny wyrastać już zdrowe. Tak z moich obserwacji
duzo musiałam cofnąc zeby to odnależć ....ja rozumiem twoja konsekwencje ale z natura chyba nie wygrasz bo podejrzewam ze to siewki od matki ....wiekszośc jezówek daje siewki tyle ze one nie powtarzaja cech rodzimych i rodzą sie z nich te zwykłe rózowe jeżówki mnie akurat one nie przeszkadzaja ....ale moze byc tak ze białe z czasem wygina i zostana tylko rózowe ...strasze bo to nie jest pewnik ...ale z tym sie trzeba liczyc
bylam przekonana ze różowe rownorzednie z białymi sa podstawa gatunku. Zatem pozostaje mi dokupić białych i pozbywać się różowych i nie pozwolic sie wysiewac w czym osobiscie dotąd im pomagałam. A ewentualni buntownicy trafia do wazonu No i wygram w tym roku już nie mam różowych rozchodokow na białych odmianowych a bywaly.
moje białe...niby zwykłe sa odmianowe Alba ale dzis bym juz białych zwykłych nie kupowała najbardziej pełne do mnie przemawiają ....choc innymi nie gardze