Chyba przenieść je do innego klimatu
Ponoć najbardziej szkodliwe dla nich zagniwanie od środka przy mokrej pogodzie, ale znowu zapomniałam kiedy nie tolerują tej wilgoci.
Ubiegłą kiepską zimę bez problemu przetrwały 3 odmiany hakonechloe, niezniszczalne trzcinniki, jedyna piórkówka i zapomniany miskant (chyba) nie jest za tym aż tak źle. A jeszcze strzęplica sina, stipa i moja ulubiona kłosówka miękka - choć się nieco rozłazi to jej wybaczam.
Jak zaczęłam wyliczć to zupełnie niezła lista wyszła