Witam,
w tym miesiącu zakupiliśmy z mężem działkę, przez która przechodzi rów melioracyjny. Umiejscowiony jest w dolnej części naszej działki, w miejscu zacienionym przez stare dęby oraz wiele dziko rosnących czarnych bzów, leszczyny, klonów, jaworów, buków i grabów. Przez rów przepływa dosyć czysta woda, ale jest on bardzo zaniedbany. Postanowiłam w tym miejscu założyć ogród ze strumieniem jak najbardziej naturalistycznym. W związku z tym chciałbym poprosić Was o kilka rad zwłaszcza na początku. Zaczeliśmy już od usuwania liści i wycinania suchych i bardzo zacieniających to miejsce drzew. Chcialabym nadać temu strumykowi bardziej wijącą się formę. Od czego zaczać? czy mogę tak po prostu poprzewalać ziemię na jeden brzeg, żeby woda poszła bokiem i stworzyłą zakole? Czym wzmocnić wtedy miejscami spadzisty brzeg? Bardzo tez zalezy mi na malych spadkach , żeby woda zaczęła szumiec, wiec czym zrobić zapory, żeby uzyskać chociaż 10 cm spadek?Na dnie znajduje się muł, czy warto wysypać tam jakiś żwirek i poukładać na brzegach kamienie np polne? Pytanie czy wtedy nie bedzie wiekszego problemu co roku z czyszczeniem go z opadajacyh lisci? Pomimo wielu pytań liczę na Waszą pomoc

Wiem , że już przerabialiście podobny temat http://www.ogrodowisko.pl/watek/2861-naturalny-strumien-ciek-wodny-row-w-ogrodzie , ale ja nie chce kłaść betonu ani podkładów kolejowych

Na cytowanych zdjęciach które wkleiłam, nie ma betonu, to cudny ogród w Anglii, gdzie wykorzystano bloki kamienne

Popatrz na zdjęcia a nie na kamienne bloki i zobaczysz że jest tam także inne rozwiązanie.

No to inaczej ukształtuj złagodź brzeg i poszerz nurt.

Faktycznie widać na zdjęciach , że brzegi można fajnie wyłożyć kamieniami Znalazłam w internecie dużo ogłoszeń z kamieniami polnym , nawet za darmo tylko kwestia transportu, wiec po tym jak powiększę nurt, zajmę się tym. Teraz z mężem cały czas wycinamy krzaki, składamy gałęzie na terenie obok strumyka, bo jednak wybór roślin lubiących cień jest niewielki , do tego brak słońca powoduje tam dużą ilość owadów ( o kleszczach nawet nie wspomnę). Te ogrody w Anglii to idealna inspiracja!

+

obok strumyczka rośnie sobie takie przewalone drzewo, cały czas żyje , jeszcze nie mamy pomysłu co z nim zrobić

Macie pole do popisu co prawda mnóstwo racy przed Wami ale jaki efekt możecie uzyskać... Będę zaglądać i trzymać kciuki bo cudeńko może tu powstać Powodzenia

Na tę skarpę pasuje Ci też zrobić dywany zamiast z bluszczu z okrywowego barwinku...

Gdzieniegdzie można użyć paproci i konwalii... tak mi się jeszcze przypomniało

paula23 dziękuje pięknie! dzieje się niewiele , ale nawet jak porobimy jedna godzinkę to są duże efekty, ze względu na to , że jest to tak zaniedbany dotychczas teren (i dobrze) w wolnej chwili zamieszcze zdjęcia ze zmianami i może wiecej ujeć działki. Wypadałoby jakoś ładnie poprowadzić ten wątek
ozz barwinek zasadzony postanowiłam poszaleć i posadziłam już na tym zboczu funkie - martwie się , że to był błąd, ponieważ rzadko tam bywamy i nie jesteśmy w stanie dzielnie walczyć z pomrowami , które zjadają wszystko doszczętnie. Bluszcz chyba zwycięży , a jak się tam wybudujemy to pomyśle o czymś więcej

Ach ślicznie, ślicznie... już widze ten potencjał... coś podobnie jak u mnie... też mam taki strumyczek i wciąż się za niego zbaieram i zabieram i zabrać się nie mogę...
Powodzenia życze i zaznaczam sobie... pokaż resztę działeczki, czekam z niecierpliwością...