On nie tnie kantów a jedynie wąsy, ale śmieci przy tym na korę, Nie warto.
Wcześniej pokazywałąm taki

http://www.ogrodowisko.pl/watek/615-przycinanie-kanty-brzegi-trawnika?page=2

waldek727 napisał(a)

To nie jest aerator.
Są to mechaniczne ostrza brzegowe do trawników.

Nie mam zamiaru się sprzeczać ale jak sobie Pan wejdzie na stronę producenta to zobaczy poprawna nazwę Ja mam areator obrotowy a co Pan ma to juz Pana sprawa...

mi się też wydaje, że jeśli trzeba odciąć wrośniętą darń, to narzędzie to nie poradzi sobie tak jak jakiś ostry szpadelek, chyba że właśnie oblatuje się nim i przycina trawę pokładająca się na rabatę, bo taką to nieraz muszę ręcznie nożyczkami obciąć

aneta_swieca napisał(a)

Nie mam zamiaru się sprzeczać ale jak sobie Pan wejdzie na stronę producenta to zobaczy poprawna nazwę Ja mam areator obrotowy a co Pan ma to juz Pana sprawa...

I tu się Anetko mylisz w całej rozciągłości albowiem producent sam nie wie co sprzedaje. Waldek jak najbardziej ma rację i nie był to na pewno aerator. Aerator służy do napowietrzania trawnika. A nie do przycinania wąsów na brzegu. Z pewnością nie masz aeratora, choć kupiłaś ten przyrząd pod taką nazwą.

Czytam o tych kancikach i cudnie to wygląda. Chciałabym zrobić takie kanciki wokół drzew, które są posadzone na trawniku. Super by wyglądały takie obwódki. Boję się jednak o ich korzenie czy ich nie uszkodzę??? Czy może ciąć trawnik płycej?
pozdrawiam jako niedoświadczona ogrodniczka.

Ciąć trzeba z umiarem i wyczuciem, a resztę co nie docięte wybrać ręcznie po prostu.

m_pryska napisał(a)

Czytam o tych kancikach i cudnie to wygląda. Chciałabym zrobić takie kanciki wokół drzew, które są posadzone na trawniku. Super by wyglądały takie obwódki. Boję się jednak o ich korzenie czy ich nie uszkodzę??? Czy może ciąć trawnik płycej?
pozdrawiam jako niedoświadczona ogrodniczka.

Nawiązując do kancików wokół drzew, chciałby prosić o pomoc w wyjaśnieniu dziadziowi, że robienie kół średnicy półtora metra wokół drzew, a tym samym dziurawienie trawnika jest bez sensu...

No chyba że się mylę ale od początku. Założyłem trawnik w miejscu, gdzie dziadzio wcześniej miał grządki. Z trudem ale się zgodził, pozostała sprawa drzew i krzewów owocowych, wokół których dziadzio ubzdurał sobie konieczne przestrzenie wolne od trawnika nawet do 50 - 70 cm, a więc koła do półtora metra średnicy, tłumacząc że drzewa i krzewy muszą oddychać, a trawa zabiera im tlen...

No i moje pytanie, czy się mylę twierdząc że dziadzio jest w błędzie czy rzeczywiście muszą być odstępy pomiędzy krzewami, pniami drzew? A jeśli tak to jakie?

W zeszłym roku, kiedy trawnik zbliżył się do powyższych, dziadzio spryskał obrzeża jakimś paskudztwem i trawnik obumarł czym doprowadził mnie do pasji...

Marcinie, koła półtora metra wokół drzew to zdecydowanie za dużo. Jak mówiłam - robimy to z umiarem, ale przymusu nie ma. Można hodować "brody" przy pniach i nic złego się nie stanie, tylko względy estetyczne na tym ucierpią. Trawnik wody nie zabierze bo jego korzenie działają na zupełnie innej głębokości niż korzenie drzewa.

Dziadzio źle robi, pryskając trawnik celem uzyskania kółek. Zatruwa bowiem to, co będzie później spożywał.

Za chwilę zabieram się za poprawienie mojego trawnika.
Po wszystkich zabiegach pielęgnacyjnych pierwszy raz chcę wycinać kanciki.
Mam jednak obawy i proszę o informację. Rabaty mam wytyczone krawężnikiem. Czy po wycięciu darni między krawężnikiem, a trawą, brzeg tej trawy nie będzie usychał....? Od słońca krawężnik będzie nagrzany i będzie odbijał ciepło. Na próbę wycięłam na szerokość dwóch szpadelków trawę, ale włożyłam ją na miejsce

Pokaż zdjęcie co ty tam masz i jak to jest u ciebie