Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 11:12, 16 kwi 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Alija napisał(a)


Haniu, pięknie u Ciebie, ogród już majowy, różaneczniki, bzy, a z drugiej strony zastanawiam się co będzie kwitło w maju?
U nas dzisiaj przymusowe leniuchowanie ogrodowe, zimno, wietrznie i deszczowo.


Ogród wraz ze mną dziękuje za miłe słowa.
W maju wybywam na 1/3 miesiąca. Łatwiej będzie przeboleć, że czegoś już brak na rabatach.
Wczoraj miałam leniuchować, ale postanowiłam rozprawić się z przemarzniętymi tujami Aurea nana. Wsadziłam je na rabatach pod wpływem aktualnej wtedy mody na forum. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że byłam wtedy mocno niedoświadczonym ogrodnikiem. Tuje z każdym rokiem traciły na urodzie, przemarzały i coraz bardziej straszyły. Są już w workach na odpady bio. Ufff!
A dzisiaj mam dzień regeneracji. Pływanie i masaże wodne stawiają mnie do pionu na cały tydzień.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Juzia 11:32, 16 kwi 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38804
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Nieprzespanych nocy z powodu tego czosnku nie mam, Podobnie jak Ty wyciągam przy okazji pielenia. Z naturą nigdy się nie wygra. Dla własnego zdrowia lepiej się z tym pogodzić.


Dokładnie!
____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
Juzia 11:35, 16 kwi 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38804
Moda na Aurea Nana powiadasz? To serio dawno musiało być Hahahaha!
Tu zawsze jest na coś moda... ile razy się skusiłam!!!

Zazdro basenów! Ja już nie chodzę, bo mnie chlor przeraża a ozowanego basenu w pobliżu nie mam. Kolejny powód żeby zacząć morsować Tylko weź się zmuś jak ja w domu marznę
____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
Gruszka_na_w... 12:34, 16 kwi 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Juzia napisał(a)


Zazdro basenów! Ja już nie chodzę, bo mnie chlor przeraża a ozowanego basenu w pobliżu nie mam. Kolejny powód żeby zacząć morsować Tylko weź się zmuś jak ja w domu marznę


Moje stawy biodrowe i kręgosłup wygrywają w starciu z chlorem w wodzie. Do morsowania już się nie nadaję. Wydolność serducha i układu krążenia nie ta, co dawniej.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
polinka 13:00, 16 kwi 2024


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Polinko kochana! Jaką radość mi sprawiłaś swoją wizytą. To jak wejście do tej samej rzeki po latach.

Cieszę się, że do podlewania mam tylko kilka metrów kwadratowych warzywnika. Ogród ozdobny na szczęście jest w tym zakresie samowystarczalny.
Przyjęłam założenie, że kwietniowe przymrozki to norma klimatyczna i te rośliny, które mam, powinny sobie poradzić. A jak będzie, to się okaże. Mój wpływ na to jest zerowy.


Dziękuję Haniu za tak miłe powitanie
Trochę miałam obawy i nawet dzisiaj po przejrzeniu nowych wątków, których jest więcej niż "starych" aktywnych, mam jakieś lęki przed rozpoczęciem rozmowy u nowych osób...Chyba potrzeba czasu aby znów tutaj dobrze się poczuć
U nas z podlewaniem, sytuacja taka sama jak u Ciebie. Tylko i wyłącznie warzywa są podlewane.
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
Juzia 13:03, 16 kwi 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38804
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Moje stawy biodrowe i kręgosłup wygrywają w starciu z chlorem w wodzie. Do morsowania już się nie nadaję. Wydolność serducha i układu krążenia nie ta, co dawniej.



No tak...woda odciąża. Ale to tylko chwilowa ulga niestety. Człowiek w młodości nie myśli o tym żeby o siebie zadbać... bo jakoś ciągnie A póxniej problemy, bo kości słabe, mięśnie słabe.
Ale morsowanie ponoć pomaga na pikawę
Oczywiście lekarze mają inne zdanie, ale ja się u nich nie pojawiam
____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
Juzia 13:04, 16 kwi 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38804
polinka napisał(a)


Dziękuję Haniu za tak miłe powitanie
Trochę miałam obawy i nawet dzisiaj po przejrzeniu nowych wątków, których jest więcej niż "starych" aktywnych, mam jakieś lęki przed rozpoczęciem rozmowy u nowych osób...Chyba potrzeba czasu aby znów tutaj dobrze się poczuć
U nas z podlewaniem, sytuacja taka sama jak u Ciebie. Tylko i wyłącznie warzywa są podlewane.


Polinka nam zdziczała Hahaha!
____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
polinka 13:14, 16 kwi 2024


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Juzia napisał(a)



No tak...woda odciąża. Ale to tylko chwilowa ulga niestety. Człowiek w młodości nie myśli o tym żeby o siebie zadbać... bo jakoś ciągnie A póxniej problemy, bo kości słabe, mięśnie słabe.
Ale morsowanie ponoć pomaga na pikawę
Oczywiście lekarze mają inne zdanie, ale ja się u nich nie pojawiam


Juzia, a wiesz, że morsowanie to też nie dla każdego?
Zaczęłam 2 lata temu uprawiać spacery boso po śniegu i po pewnym czasie wyszły u mnie problemy z pęcherzem. Zaczęłam zgłębiać temat i okazuje się, że w podeszwie stopy znajdują się punkty(meridiany) odpowiedzialne za pęcherz i niektórzy powinni dbać o ciepłotę stóp aby nie doprowadzić do ich wychłodzenia.

Haniu, pisałaś, ze tęsknisz do poruszania tutaj różnych tematów, to proszę
Spełniam Twoje życzenie
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 13:18, 16 kwi 2024


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Juzia napisał(a)


Polinka nam zdziczała Hahaha!


No wez
Jak przeglądam wątki, a tam co rusz widzę szmatę plastikową i nikt nie reaguje, to się zastanawiam o co chodzi...
Odezwę się, a póżniej jakimś szpadlem dostanę po głowie
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
mrokasia 14:17, 16 kwi 2024


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18113
polinka napisał(a)


No wez
Jak przeglądam wątki, a tam co rusz widzę szmatę plastikową i nikt nie reaguje, to się zastanawiam o co chodzi...
Odezwę się, a póżniej jakimś szpadlem dostanę po głowie


Eeee tam, wirtualny szpadel nie taki straszny, nie bojaj się
Poli .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies