hanka_andrus napisał(a)

Była burza? POdobno i u mnie byla, ale ja nie słyszałam.

Napisalam u Ciebie Haniu,to straszna burza byla w zyciu nie widzialam takiej,wiatr hulal i deszcz normalnie lal sie z nieba,grila mi wbilo w ziemie,roslinki wszystkie przetrwaly szalencza noc

jak deszcze z nieba lal to wszystko ok

Basilikum napisał(a)

jak deszcze z nieba lal to wszystko ok

Iza to byla masakryczna ulewa,pierwszy raz sie wystraszylam burzy i deszczu

wiem wiem ja zartowac lubie

U nas coś popadało, ale grzmotow nie słyszałam, aparat na stoliku skutecznie mnie wycisza!

Mam nadzieje ze w domku bedzie ok,zostawilam okna na uchyl hm....jutro zjezdzamy i sie okaze ☺
Deszcz wymodlilysmy ale az tyyyyle ☺

Przynajmniej nie będziesz się mafrtwić, że m asz sucho w ogrodzie. Co dobre szybko sie kończy. A dopiero co sezon się zaczynał. Ech, nie da się odkręcić na swoje chcenie pogodowe.

Chodz wakacje były w słoneczko ubogie
miło spędzałysmy czas w ogrodzie
Były smutki i radości
oraz bardzo wielkie złości .
Dziś do domku jak wielbłądy wracałysmy,
dwa wiadra marchwi przytachałyśmy.
Nie byłam za bardzo uradowana,
bo rączki już po kolana miałam.
Za to Krasnalki uszczęśliwiłam
i 3 litry soku z marchewki zrobiłam
Burza szkód w domku nie zrobiła
z czego zadowolona byłam
No coż...nie ma to tam-tego
trza szykować krasnalki do rozpoczęcia roku szkolnego.

teraz troszkuu z ogrodu
zakup w Chortulusie z czasow odwiedzin u Hani,oczywiscie nie wiem co to bo metka sie zagubila
ale to chyba to samo co Iza ostatnio kupila

Wspominałam ze Kalina mi zwariowala i kwitnie drugi raz ale bardzo ubogo

Campanula,juz myslalm ze pojdzie na stracenie a tu prosze
ciekawe czy wytrzyma zimę

Lwia paszcza po zimie

a ta przyniosla mlodsza krasnalka,zdjecie przeklamuje jest ciemniejsza