A to może dlatego padł.. .. arcydzięgiel litwor.. posadziłam z sentymentu do Tatr.. tam rosną .. i robi się z nich super nalewkę Patrz jakiego potwora miałam
A astry są odmiany "noł nejm" kupione w kopercie na interenecie.. białe i liliowe.. niziutkie zgrabne. Rozrosły się jak szalone. Wyciepałam ich większość, ale myślę jakby je gdzieś przenieść na większy łan. Chyba poszerzę pod Elmshorn (poszerzam już od 3 lat), mam tam szałwie dałabym astry... gut idea..teraz wymyśliłam.. muszę zapisać.. bo do przyszłego roku zapomnę. A te rosną w opasce z obrzeża by mi nie zdominowały rabaty Nawet u mnie dorastają tylko do kolana. Chcesz??????? Bo piwonie muszę ci podesłać.. tylko wykopałam Ci hortensje wszystkie co się ukorzeniły White Dome.. wsadziłam w jedna doniczkę by była szybciej dorodna kępa.. Ale one słabo się ukorzeniły i walczyły o życie.. Teraz się pozbierały, ale czy przeżyją podróż?? A może je zadołować z doniczką w ogrodzie i niech rosną u mnie do przyszłego roku.... chyb tak zrobię.
Chcesz??? Teraz to mogę wybrać kolor, bo wiosna to mam problem.. mam cześć nadwyżek pod cisami przy szklarni i one są do wyciepania..
Reszcie gości macham łapką i uciekam do pracy... fotek nie mam, ale nie wychodzę nawet do ogrodu.. nie wiem co tam słychać.. dziś podlałam skrzynki na froncie, bo pelaśki ..uschły Ale dzielne, żółte liście a próbują kwitnąć... dlatego nie mam kwiatów doniczkowych, bo ..to za dużo roboty..