Halinko witam Cię cieplutko i dziękuję a miłe słowa Ja gdybym miała większy ogród to pewnie bym się "zabuksowała" z każdej strony ogrodu Latem robiłam sadzonki z ciętych bukszpanowych żywopłocików - tym razem wsadzałam wprost do gruntu. Zobaczymy czy dadzą radę przetrwać zimę, bo chyba jednak zima bedzie bardziej zimowa niż w ubiegłym roku
Wczoraj okryłam hortensje ogrodowe, magnolie, azalie japońskie (nie wiem czy trzeba je okrywać). Co roku lekko okrywałam i kopczykowałam hortensje bukietowe i krzewiaste, w tym roku niestety nie zdążyłam. Nie zakopczykowałam róży i nie okryłam stroiszem wrzosów a zapowiada się duży mróz. Już w tej chwili jest -10 stopni .
Przechadzając się dzisiaj po ogrodzie zauważyłam, że wyszły z ziemi krokusy
Ja też latem robię sadzonki i nie mialam kłopotu prawie 90 % zawsze miało korzonki ładne Pierwszy rok nieco okrywam a potem to leci.To samo robię z cisami Pozdrawiam
Ja azalii nie okrywam, wrzosów też - ale może mamy inne warunki - _10 ? u mnie chyba nie było, hortensje ogrodowe też nie okryłam ale to zrobię - bo mi na nich zależy - im najbardziej szkodzą przymrozki w marcu .
Pozdrawiam - odpisałam Ci o wyluzowaniu ale nie napisałam że perfekcjonista musi delegować obowiązki i nie krytykować jak delegowane są nie wykonane idealnie
Ja azalii nie okrywam ale wiekszosc mam gatunki mrozoodporne a te mniej odporne czasem niestety marzna . Nie wiem jakie masz gatunki wiec poradze zebys powtykała miedzy nie gałązki świerka lub sosny tak na stojaco to najlepsza ochrona.Przy wiekszych mrozach mozesz połozyc tez na nich ale jak mróz zmaleje to te z wierzchu zdejm.
Halinko mam pytanie czy robiąc sadzonki bukszpanów moczysz łodyżki w ukorzeniaczu? I czy sadzisz od razu do gruntu czy do donic? Ciekawa jestem też na ile i czym okrywasz w pierwszym roku i po jakim czasie wysadzasz na miejsce stałe. Ależ tych pytań się namnożyło
Azalie ciut opatuliłam gałązkami świerka, na wrzosy zawsze nakładałam gałązki świerka, żeby chronić przed zimnymi wysuszającymi wiatrami - niestety w tym roku nie zdobyłam jeszcze gałązek. Cóż prawdopodobnie będą miały chrzest zimowy
Przeczytałam u Ciebie mądre spostrzeżenia na temat wyluzowania w ogrodzie Święte słowa Dokładnie takie same mam przemyślenia.Tak sobie niekiedy myślę-marzę, żeby tak można było raz skończyć to przesadzanie, dosadzanie, przycinanie, wycinanie i żeby wszystko pięknie wyglądało a człek tylko by się przechadzał po ogrodzie aby powąchać kwiaty, przyjrzeć się roślinkom, popodziwiać i siąść na leżaczku i być z siebie i ogrodu dumnym ... Ale chyba nam wszystkim na O. to jednak o to chodzi, aby gonić króliczka a nie trzymać go w garści .
A co do pomysłu delegowania zadań - to trochę z tym kiepsko . eM wraca późno z pracy a poza tym zdecydowanie nie jest ogrodowo zakręcony
Pozdrawiam Mirko. Piękny ten Twój ogród w zimowej odsłonie
Ostatnio u nas około -13 stopni, więc ciut okryłam azalie stroiszem. Mam nadzieję, że przetrzymają zimę. U mnie niekiedy szaleje wiatr więc to też może mieć zgubny wpływ na bardziej wrażliwe roślinki. Pozdrawiam serdecznie Bodziu
Małgosiu, dziękuję za załączone linki do programów
Masz niesamowite zdolności rzeźbiarskie! Podziwiam. Wogóle jesteś dziewczyną twórczą. Wspaniale ogląda się utworzone przez Ciebie niebanalne kompozycje.
Pytałaś Halinkę o sadzonki bukszpanów. Zanim Ci odpisze, ja wtrącę swoje trzy grosze - ja daję do ukorzeniacza i bezpośrednio do gruntu, ale nie na stałe miejsce. Tak zrobiłam w sierpniu dość sporą ilość sadzonek zakładając z góry, że nie wszystkie się przyjmą. Sama jestem ciekawa co okaże się wiosną.