Na pewno nie jest śmieszne dla mnie też widok z okna jest bardzo ważny
Fajne zmiany wprowadziłaś

ja też muszę jeszcze z 10 buksów wykopać -z kamyczków wrrr

I bardzo chętnie na jakiś wyjazd bym pojechała może na jesień by się udało gdzieś wyskoczyć ....

Buziaki

Iwonka nie pamiętam czy wykopujesz swoje tulipany czy zostawiasz w gruncie? Jak się mają?
Moich po kilku latach coraz mniej i po kwitnieniu, o ile coś zakwitnie, wykopuję wszystkie.
Posadzę w kilku donicach, tak, żebym mogła je wyjąć z ziemi i przenieść w suche miejsce na lato.
Na zimę po prostu wsadzę z powrotem do ziemi.

Widok z okna nie tylko kuchennego jest bardzo ważny, w sumie mam 3 okna w kuchni i lubie sobie zerknac na roslinki podczas gotowania.
Zreszta tak samo z okien sypialni. Kiedy chorowalam fajnie bylo popatrzec na to co za oknem sie dzieje. Dlatego karmniki tez mam tak umiejscowione zeby bylo wygodnie ptakom ale i zebym ja mogla podziwiac

jak to dobrze że nie jestem sama w tym szaleństwie )) dla mnie ogród jest niejako przedłużeniem domu.

od kilku lat zostawiam w ziemi. Z lenistwa. Te mocno odmianowe nie powtarzają u mnie kwitnienia. Nawet wykopywane dużo słabiej sobie radziły a roboty z tym było od ciorta. Ew. po 2 latach coś tam może wyjdzie. Jedyne, które do tej pory powtarzały (ale też mniej niż w poprzednim roku) to Exotic Emperor i Flaming Purissima oraz van Eijk w odmianach. Podobno jeszcze te drobne botaniczne ładnie rosną i się namnażają. W czerwcu ścinam liście. Na jesieni dosadzam nowe. Staram się zachować podobną kolorystykę na danej rabacie. Jak coś zakwitnie z poprzednich lat - mocno nie razi.

ha! Czyli nie tylko ja mam takie fanaberie na widok z okien ale czy nie jest to fajny początek dnia - kawa i kwitnące poletko? .

No oczywiscie, ze tak wlasnie jest. Rok temu kiedy wszystkie zielonosci wybiły, a deby i brzozy nad bajorem mialy liscie mialam wrazenie, ze ogród wrecz pcha sie mi do domu. Lubie taki efekt.