No powiem szczerze, że aerobic był niezły. Mąż po pierwszym kółku odpuścił, ale już jest bliżej końca niż dalej
Czy skończyłam, to Toszka musi potwierdzić. Mi się podoba, ale nie wiem czy wciąż za mało trawnika nie zabrałam.
A darń to ja rączkami i łopatą będę ściągać. Nie ma jej aż tak dużo na szczęście.
Dla mnie najważniejsze żeby już wytyczyć te rabaty, przekopać, drzewa wybrać i posadzić i zabrać się za cebulowe.
Więcej chyba w tym roku nie zdążę, ale jeśli tyle się uda, to będę szczęśliwa.
Dałam ci wątek Asicy do podglądu, bo tam podobne dylematy były. Asia kilka razy poprawiała łuk i koło i w końcu wybrała szersze rabaty. Finalnie koło jest największą atrakcją w ogrodzie. A przecież nie jest takie duże. Tak więc nie oszczędzaj trawnika. Jak zaczniesz rwać darń od strony rabat, to zawsze (w razie czego) dorwiesz więcej z koła. Po zerwaniu darni klarownie będzie wyglądać cały zamysł. Resztę dopełnią nasadzenia. Już chyba sama wiesz, że rabaty to ogród... a trawnik to boisko
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Jeszcze na jedna rzecz zwracam uwagę - okrągłe rabaty przy tarasie muszą być bardzo dobrze, perfekcyjnie!!! usytuowane i okrągłe. Problem z łukiem od frontowej rabaty może wynikać z tego, że omijasz (boisz się wejść) w rabatę narożną przy tarasie. A ponieważ jest ona kwadratowa, wysypana żwirkiem i rosnie tam (chyba) lawenda to prawdopodobnie nieświadomie omijasz ten kawałek zamiast go uciąć i wyokrąglić od początku. Po prostu widzę że wszystkie linie prowadzisz od punktu żwirku i końca (chyba) lawendy.Tu może być kot pogrzebany
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszko, wątek Asicy oczywiście przejrzałam i mniej więcej wiem o co chodzi. Tyle, ze Asia miała już nasadzenia, koncepcję. Ja czuję się kompletnie zielona w tej chwili. Wytyczałam te rabaty troche na ślepo, bo nie wiem jaki TY masz zamysł, jak w ogóle można obsadzić te nowe rabaty, ile będzie potrzebne miejsca. Nie mam niestety koncepcji dla tej nowej formy. Pamiętaj, że ja do tej pory obsadzałam tylko podpłocia w równych rządkach, a tu teraz tyle kół
Ale wiesz, bardzo Ci dziękuję. Całe to wytyczanie rabat to była wielka lekcja dla mnie.
Teraz czas na prace fizyczną i chyba za te drzewa trzeba się zabrać.
Próbowałam z wejściem w tą rabatę, ale nie wyglądało to dobrze. I od któregoś krzaczka lawendy i od samego rogu, ale nie grało to później z drugą stroną, po drugiej stronie chodniczka, dlatego zdecydowałam się zacząć od tego punktu.
Jako środek wybrałam róg tarasu żeby wyszło koło. Próbowałam też z przesunięciem tego środka i też nie wychodziło.