No to trochę poprawiłaś mi humor bo u mnie też tak zapuszczona trawa jest No ale już teraz zetniemy
Hortki to u Ciebie duuuużo większe od moich. Zwykle miałam już ładne zielone krzaczki a obecnie to ledwo drgnęły
Porażka z tą pogodą

Aniu,współczuję choroby małej i koszmaru szpitala. Niestety niektórzy zapominają po co wybierają taki zawód jak pielęgniarka . Zdrówka życzę

Ania właśnie zalezy które odmiany hortek bo limki i diamantino stoja jak zaklete a polar bear juz spore. i to nie chodzi o stanowisko bo diamamntino i polar bear maja podobne, chyba ze to chodzi o to ze miśki mam blisko domu.. i sa bardziej zakryte od wiatrow? hmm...

Asia to było traumatyczne przyżycie... wymiana wenflonu bo małpa za mocno zakręciła, ściskanie tak maleńkiej rączki aż krew wyciekała z drogi :/ coś okropnego zwłaszcza że to oddział pediatryczny i tym bardziej powinny byc cierpliwsze..

Wiem też coś o tym . Moja Zosia jak miała trzeci migdał usuwany to też myślałam, że szlag mnie w końcu trafi.

Wspilczuje doświadczeń. Choc wiem ze różnie bywa. Pielęgniarki na neonatologii których ja doświadczyłam powinni na rękach nosić i mówić do nich pani profesor bo takie kwalifikacje maja. Ale mój M pracujemy tym "biznesie" i znam rozne strony medalu
Tak czy inaczej zdrowia

Aż mi ciarki przeszły. Przypomniałaś mi jak mojej małej zakładali wenflon na kontrolnej wizycie. Pani była przesympatyczna ale ten płacz dziecka, ściskanie go i stres jest okropny. Unikam szpitali jak mogę ale czasem niestety nie ma wyjścia.

Oby to nigdy mojej młodszej nie spotkało bo rękę odgryzie- ona nie ja dla niej nawet pediatra kiedyś skoncentrowanego antybiotyku szukała, taki który ma trzy dawki jedynie bo wiedziała ze z nią masakra

gdzieś ty ten wątek schowała ...dopiero dziś zobaczyłam link ..nie nadrobie ..nie ma szans

ale już cię mam na oku

Aniu, uściski dla Malutkiej i dużo zdrówka.

Współczuję szpitala. Wiem jak jest bo miałam nie przyjemność być z moim młodszym. Ma padaczkę i po tygodniowym pobycie w szpitalu jak go diagnozowali to pół roku po nie dał się bez histerii pediatrze dotknąć :/

Całuję

Ania wspólczuje
z synem przerabiałam nascie lat temu do dziś mam traumę

trawkę masz śliczną wiesz

orliki nie dosyc że się łatwo dzieli to jeszcze się sieją jak głupie