do p.Danusi...
Jednak skosiłem wczoraj, ale na najwyższym stopniu kosiarki i efekt może jeszcze nie idealny, ale w porównaniu do zdjęć z poprzedniego koszenia zdecydowanie lepszy (trawa jest miła w dotyku i sprężysta, a nie jak poprzednio twarda, kłująca i słomiana):
Pojawiły się jednak dość gęsto chwasty, ale w zasadzie 2 gatunki: babka lancetowata i coś co przypomina natkę pietruszki:
..chyba niezbyt rozsądnie po raz trzeci w pierwszym sezonie użyć Mniszka więc zamierzam już teraz tylko kosić (często i wysoko).(Proszę o pomoc w identyfikacji tej "pietruchy" i poradę czy to duże zagrożenie).
Wcześniej całkowicie udało mi się wyplenić: komosę, rumianek, mlecz, koniczynę, oset, chwastnicę, pokrzywę..
Zastanawia mnie tylko jeszcze takie cudo (które występuje dość obficie ale zazwyczaj na obrzeżach trawnika i jest dość mocno zakorzenione (wygląda w sumie jak trawa, ale ma nieco szersze piórka i tworzy małe gniazda, zdecydowanie jednak różni się od chwastnicy, która miała b. szerokie pióra rosła w poziome gniazda i posiadała kłoski):
Wyrywać czy zostawić? Nie ukrywam, że wyrywanie tego mocno dziurawi trawnik..., a dość głupio byłoby zafundować sobie dziury wyrywając po prostu gatunek jakiejś trawy...