Dziękuję za odpowiedź,
tak podejrzewałam, dano mi odwrotnie, no cóż muszę teraz zrobić szpaler z vanilijek, mam jeszcze 2 dokupione, to na wiosnę razem je wsadzę, tylko się strasznie kładą
Jestem nowy na tym forum - z góry więc proszę o wyrozumiałość. Zwracam się z pytaniem (konkretnie dwoma) do wszystkich miłośników hortensji.
1. Mam gotowe sadzonki hortensji ogrodowej, które pozyskałem odcinając i ukorzeniając zdrewniałe pędy pod koniec sierpnia. Wszystkie ukorzeniły się w wodzie, po czym przesadziłem je rządkiem do skrzynki. W zamyśle mają iść w przyszłym sezonie do gruntu. W tej skrzynce przesiedziały aż do teraz i nie wiem co powinienem z nimi zrobić - zabrać już (z liśćmi) i schować do piwnicy, czy też poczekać na pierwsze konkretniejsze mrozy by odpadły im liście i wtedy do piwnicy? Dodam że są to maleństwa, ok. 10 - 15cm, wszystkie z nowymi listkami. Generalnie wszędzie są informacje jak rozmnożyć pędy z końca lata, ale nigdzie nie ma informacji jak postępować z tymi maleństwami przez zimę. Jeżeli już poruszony temat piwnicy - to gdzieś gdzie jest jaśniej (przy oknie) czy szukać ciemniejszych miejsc?
2. Mam też posadzoną w gruncie w tym roku h. ogrodową Bodensee. Liście jej jeszcze nie odpadły. W związku ze spodziewanymi pierwszymi, nocnymi przymrozkami - okrywać już czy może poczekać kiedy temperatury w dzień i w nocy zjadą poniżej zera?
Wojtku ja swoje małe sadzonki będę trzymać na korytarzu, gdzie temp będzie się bujać w okolicy 2-3 stopni, do piwnicy bym nie wyniosła, prędzej zostawiła w domu przy chłodnym oknie. Taką młodą sadzonkę lubią dorwać mszyce chociażby, trzeba mieć oko, żeby nie zżarły pąków. W ciemnej piwnicy może też zgnić, wydaje mi się, że roślina jednak nawet w stanie spoczynku potrzebuje światła, chociażby min. Ale jak ruszy, to bujnie pewnie mocno do tego światła i wydelikaci się, będzie trzeba długo hartować.
Co do Bodenesee ja bym zakopczykowała, liście można delikatnie oberwać - ja czekam, aż mróz zetnie, pędy delikatnie związuje i okładam iglastymi gałązkami, uważając na pąki, dopiero przy regularnych mrozach zakładam kapturki z agrowłókniny. Tak nauczyłam się od Babopielki.
Bardzo dziękuję za odpowiedź, właśnie nie wiedziałem co robić z tymi maluchami Mam nadzieję że uda mi się też z tą Bodensee, bo kupiłem ją w tym roku i pędy choć grube, są w większości niezdrewniałe.