Jolu, u mnie masakra z upałem a do tego straszny "sajgon" w domu.
Ale jak sie powiedziało a, to trzeba zacisnąć zęby.

myślami jestem z Tobą...
Wnuki cudne
mam sentyment do chłopaczków, jako matka synów ściskam.

Ależ chłopcy super

A u nas ze 3 godziny w nocy padało, lało na przemian z przerwami, burza przechodziła i wracała, a ja zamiast spać, to co zaczynało padać to zamykałam okna dachowe, jak przestawało, to otwierałam, bo duszno było strasznie. Nawet teraz jeszcze padało. Tak blisko i takie różnice. Znowu gdzieś w oddali grzmi.
Posyłam deszcz w twoją stronę Jolu, tylko coś wiatru nie ma.
Pozdrawiam

zawitka napisał(a)

Jolu ja mam też zawilce ale moje jakieś wysokie czy to jakaś inna odmiana?????

Może masz japońskie, które kwitną póżnym latem?

jotka napisał(a)

Noc nie przyniosła ani ochłody, ani upragnionego deszczu
Trochę wody dla ochłody

Wczoraj tak się oblewaliśmy z M i powiem Ci, że nie czuło się w ogóle zimna.....

O i gratki z okazji 900setki

Pozdrawiam niedzielnie..u nas też skwar

Dzięki za odwiedziny Skwar w dalszym ciągu, więc może ode mnie ...

No i mamy dowód, że dzieci instynktownie wiedzą jak sobie z upałem poradzić, a przy tym dobrze się bawić Jak czytam, Marzenka z M. też jeszcze ten istynkt zachowała U Hanusi też się działo, jak w aquaparku, a ja w dzień nosa nie wychylam z domu, noc spędziłam jak AniaK, z tą różnicą, że deszcz wypadał się u niej, a u mnie tylko kroplowe resztki
Wszystkim spragnionym życzę chłodnej bryzy jak przy fonnach Joli

jotka napisał(a)

Dzięki za odwiedziny Skwar w dalszym ciągu, więc może ode mnie ...

Jolu za fotki dzięki

Aż się poczuło szum wody i chłód od niej

Wielkie, wielkie szczęście ogrodnika Padało w nocy i dziś do południa I nie jakiś grad, nawałnice, tylko spokojny równomierny deszcz
Mam nadzieję, że rośliny powoli odżyją, bo wczoraj wieczorem widok u mnie był okropny - wszystko powiędnięte, łącznie z kwiatami hortensji
M. podlewa codziennie, ale potrzeby przy temp. ponad 30 stopni nie sposób zaspokoić z węża ...

Dla Was moja poczochrana