wiem co czujesz z lawendą, to bardzo niemiłe.
ja swojej jeszcze nie cięłam, choć widać już, że tez ją trzepneło.
Jaki masz śliczny ciemiernik, taki delikatny.
cebulowych szkoda. Ciekawe- mojej kamasji nic nie żre, ani nie wymarza...
U mnie czosnki szuberta chyba poszły się bujać. Dwa w stipie wylazły, ale takie słabiaki
Lawenda mam duże szanse odbić od korzenia, więc na razie się nie stresuj. Kiedyś tak miałam, wydawało mi się, ze do wyrzucenia, a później wyrosła piękna, świeża kępa i kwitla.
Zetnij krócej. Prawie do łysa. Sprawdź czy patyki są żywe w środku. Jeśli nie uschły do samej "bazy" to odbiją i będą fajnie odmłodzone. Moja z niemal trupa w zeszłym roku pięknie odbiła.
Bo ta lawenda mam wrażenie, że właśnie tak po zimie zawsze wygląda - przynajmniej u mnie. Hidcote prawda? Dlatego golę ją niemal do łysa jeszcze w lutym. Krótko, na jeżyka (są u mnie zdjęcia) i wczoraj widziałam, że już puszczała. Także nie trać nadziei.
Zobacz. Tak jest u mnie podcięta. W zeszłym roku było podobnie.
/zdjęcie usunięte - jest zacytowane dalej/
Moja hidcote, przynajmniej na zdjęciach, też wygląda mało ciekawie. Kupowałam kwitnące sadzonki. Inna odmiana z kolei, kupowana w jakimś markecie, daje czadu. Przynajmniej na razie