Bardzo mi miło czytać takie słowa, ja ciągle się pilnuję, żeby tymi dodatkami nie zrobić jarmarku w ogrodzie.

Ela, za dużo nie było. Też zimnica i wiatr na okrągło, ale deszcze jeszcze mają być, oby.
Moja hortensja to już drzewo, przy okazji zmierzę pień u podstawy, ale spory. Oplata się sama, bardzo sprytnie, nie podlewam jej nigdy, nie nawożę i stale piękna. Zakwitła po kilku latach, ale dokładnie nie pamiętam, tak dawno to było, bo wiekowa.
Podziwiam jakie prace robisz, ja tam tui ani nie tnę, chyba że coś do przodu za bardzo idzie, ani nie nawożę, ani nie podlewam. Są ogromne, osłaniają dom od ulicy.
Też życzę deszczu i siłbuź

a tu wkleję ją kwitnącą, całą trudno ująć, może w tym roku z sypialni ją sfocę
pachnie cudownie, na całą okolicę

Dorotko, ja o to cięcie bukszpanów chciałabym Cię zapytać. Czy bez tego radykalnego cięcia, o którym mi napisałaś jest jakaś szansa na zagęszczenie bukszpanów od dołu. Bo chciałabym tylko ciąć systematycznie górę i boki. Czy one się wtedy zagęszczą od dołu? Żal mi ścinać połowę bukszpanu kiedy on już tyle urósł.

Kontrola korzeni przybyszowych ,
A w zasadzie nad ziemnych ,
Bo pod włóknina jak się okazały były
Na wieszku,
Oczywiście solidne podlane



Ale Was rozczarowuje
Nowa włóknina i kamienie wrócą ,

Bodziszki na suchym stanowisku dają sobie wspaniale radę,

Szklarenka ,

Produkuje sadzonki
I muszę przyznać , że spisuje się świetnie.

Pomidorki ,
Ogórki gruntowe,
Jeżówki
I nawet kapustę posiałam hihihi
( z tą kapusta to raczej szaleństwo)