Super miejsce do wypoczynku! Mój Em też mówi o takich obwódkach przy tarasie, ale zabiera się za to jak do jeża.
Nie wiesz czy szkółki w Pisarzowicach i u Kapiasa są czynne?
Aniu, jakoś mi się Twój post pominął, przepraszam.
Wrzucam dwie fotki, sama ocenisz jak szybko przyrasta.
Tu wrzesień 2018
A tu wrzesień 2019
Nie wydaje mi się, żeby przyrastał bardzo szybko. Posadzony jest przy bocznej ścianie (na wprost samochodu na drugim zdjęciu). Nie mogę znaleźć zdjęć od tamtej strony tak, żeby go było widać. Trochę trzeba wycinać, bo pędy puszczają się po ziemi, ale nie jest to jakieś bardzo uciążliwe.
Agato, Basiu, Aganiu, Jolu,Reniu, Mariolu, Ewo, dziękuję za miłe wpisy
Już przechodzę do fotek
Tulipanowy maraton nabiera tempa.
Mnie przybywa zajęć, bo teraz je właśnie kataloguję
Dzisiaj wieczorem.
Sylwuś calutki muł powędrował do kompostownika. Nie zmarnuje się
potem już nikomu nie chciało się stać przy garach, więc była obiadokolacja w ogrodzie
Młoda wyrosła, co? i taka kung-fu panda
po wycięciu gruszki zostały powojniki, które miały się po niej piąć, więc taką prowizorkę im zrobiłam.
Nie wiem co się emusiowi umyślało, ale stwierdził, że zamiast gruszy chce posadzić jakąś niską odmianę lipy. Spytałam czy fraszki zamierza pisać, ale zaprzeczył
dziś dopiero reszta dolana na full i ptakom dobrze jest pić i się kapać.
poszło szybciej i sprawniej niż się spodziewałam. Mułu też było mniej niż sądziłam
dzięki całej akcji i oczko jest czyste i roślinki wokół solidnie podlane. A i sporo rybek znalazło nowy dom, bo trochę udało się odłowić
Szubienice koślawe mają nogi ale jak na pracę w pojedynkę nie jest źle. Liczę na pomidorki bo bardzo je lubię, w tym roku mam 3 odmiany, oczywiście niezawodne.
Krzyś powyławiał kamienie, które powpadały do środka
miałam wrażenie, że ta żaba wcle się nie boi. Cały czas kręciła się blisko Krzysia
po czyszczeniu zaczęliśmy wczoraj dolewać wodę, ale ze studni nie starczyło by dolać całość i było tak
ptasia kładka była wyraźnie w powietrzu, co ni podobało się ptakom
Ten prawdziwek ( Borowik szlachetny- oczywiście) to nie u mnie w ogrodzie, ale nie mogłam się powstrzymać żeby Wam go nie pokazać
- jeszcze Czubajka kania - największa jaką znalazłam w tym roku
Hortensja po przymrozkach
i pożegnanie z werbeną..
Trzeba sobie w tym trudnym czasie podnieść poziom endorfin. A cóż może bardziej uszczęśliwić nasz ogrodnicze dusze jak nie kawałek nowej zieleniny. A poza tym wszystkie inne galerie pozamykane, to ludzie chociaż balkony ustroją.
Hej Anuś, chyba Cię myślami ściągnęłam. Jakoś tak ostatnio mi się o Tobie myślało, że dawno, dawno na forum nie byłaś. U mnie też pustki, to takie wiosenne mini zajaweczki.
Helen, Lady ma wokół siebie jakieś resztki szafirków, trwa demolka. Nawet nie będę pokazywać jak to teraz wygląda.
Byłam. Wczoraj i dzisiaj troszeczkę. Dzisiaj z pacholęciem krótko byliśmy bo się ochłodziło, ale wszystkie kamulce z koła przy Lady wywieźliśmy. Kolejny kroczek do przodu.
Ku mojemu zdziwieniu najszybciej rośnie hakone w donicach, wszystkie inne ledwo kiełki z ziemi wystawiają, nawet ta sama odmiana rosnąca w gruncie. Dziwne.