Nomira witam. Rukiew wodna mam od 3ch lat i zamarza kazdego roku. Rosnie na brzegu oczka w wodzie. Kup kilka krzaczkow ona sama sie szybko rozmnaza, bedziesz zadowolona.
Malgosia a,kto powiedzial, ze szpadelek im ma krzywde zrobic. Zalecenia sa takie nalezy zlapac szpadelkiem i wywiezc w teren gdzie beda sobie mogly buszowac. Widzialas kiedys jak sie lapie na szpadel?
Ostry szpadelek mocny facet lub kobieta jak sie kopczyk rusza to jest krecik nawierzchu, ciach i wyrzucasz go z kopczyka wiaderko obok i domwiaderka.
Jest ochrona krecikow, ale one sie tak panosza wszedzie, tak jak bobry.
Elu dziękuję, A jeszcze takie moje spostrzeżenia, z kretem nie mam problemu od wiosny do późnej jesieni, gdy faktycznie kosi się i jest hałas to go nie ma, lubi spokojne miejscówki, no a teraz to faktycznie pospacerował u mnie, ale tak nie wiele, więc mu wybaczę Zdarzyło się, że moje kotki zrobiły sobie polowanko i nie jednego już przyniosły.
Kasiu krety maja takie tunele, ze mozna studnie wody wylac. Kiedys ogladalam film, tak zasuwaja po tych swoich kanalach ida tam gdzie jest powietrze, potrafi sie zawiesic w kopczyku i jak woda zejdzie znowu buszuje.
Tam gdzie duzo robactwa tam sa krety (szczegolnie larwy chrabaszcza i pedraki).
Monia taki blad na poczatku kazda z nas robi pisze o pojedynczych sztukach. Dobrze, ze przychodzi otrzezwienie.
Komponuj tak jak ci sie podoba, przestrzegaj tylko zasad wysokosci, kolorystyki, naslonecznienia, cienia itd, a bedzie dobrze.
Krety no coz bracia mniejsi tez musza źyc. Trzeba im tylko ograniczyc ich szkodnictwo.
Ja mam siatke od 4 lat i nie narzekalam, w tym roku miedzy rabata a trawnikiem znalazl sobie wejscie, ale juz im zagrodzilismy dziure i bedzie dobrze.
Wynosza sie do suchego miejsca i szukaja roznych przejsc.
Oczywiscie tez takie mam i to bez nadzieja to sa gwozdzie przykrecane i te sruby sie odkrecaja, mozna nogi polamac.
Najlepszy jest walec z kolkami aby napowietrzyc trawnik. Jezeli macie mały trawnik to moźna dźgac widlami tez dobry sposob.
Ja tam przeprowadzam wertykulacje i trawa jak marzenie. Mozecie zobaczyc na watku.
Dziękuję Elu, ja właśnie jestem trochę z tych co to lubią po swojemu, ale z dobrymi radami zawszę się liczę i biorę pod uwagę Troszkę na rysunku mi takie wygibasy wyszły, ale ja to zawsze w realu muszę zobaczyć, zawsze idę na żywioł. Wiem na pewno, że chcę, aby ogród był taki nasz, bo na co dzień będzie nas cieszył No ja do tej pory właśnie robiłam podstawowy błąd bo kupowałam po jednym egzemplarzu i to wiem, że muszę zmienić.
Monia krocz swoja droga. Poczytaj o projektowaniu. Moim zdaniem ten zamysl projektu jest dobry. Na papierze sa jakies wygibusy w realu sa te linie bardziej owalne i tak trzeba zrobic.
Sadz to co ci sie podoba pamietaj o zasadzie wieksze rosliny z tylu z przodu mniejsze. Solitery obsadzaj grupowo np. Co najmniej 3 szt w jednym miejscu. Wiecej roslin jednego gatunku lepiej wyglada.
Do slonca rosliny lubiace slonce poczytaj w internecie tam wszystko jest ucz sie sama bo to najlepsza nauka i zostaje w pamieci.
Monia widocznie nornicom tony pasuja. Nauka jeszcze tego nie rozpracowala. Tyle badziewia jest na te gryzonie a nic nie pomaga, to jest tylko wyciaganie forsy.
Najlepszy jest szpadel, nad ranem. Ale jak tu czatowac jak kopczykow tyle ile drzew w lesie. Mam tak zryte, nawet dran sie dostal nad siatke i zrobil dwa kopce.
Mam mokro w jednej czesci i przeniosly sie w sucha częśc.
Aurelia co próbowałam, śledzie solone prawdziwe z beczki, wrzucone kawałki do dziurek to stosowaliśmy w 2015 roku o tej porze, kupiliśmy ok. 5 kg - skutek był na miesiąc. Później ten środek stosowaliśmy.
Mieliśmy taki preparat i ten był najlepszy napiszę na wp. aż M przyjdzie to się dowiem, bardzo skuteczny, ale nie wszędzie można dostać bo to specyfik dla firm z pozwoleniem.
Karbid - w miarę.
Ostatnio kule na mole te śmierdzące bez perfumów - można powiedzieć, że też się wyniosły. Jak nie dostaniemy tego środka to dalej będziemy stosować kule na mole.
To tyle środków no i łopatą szpadlem dwa złapane.
Aurelia nie próbowaliśmy ale M był tym zainteresowany to róbcie doświadczenia.
Na swoim wątku też napiszę. Bo takie porady są cenne.
Aurelia co próbowałam, śledzie solone prawdziwe z beczki, wrzucone kawałki do dziurek to stosowaliśmy w 2015 roku o tej porze, kupiliśmy ok. 5 kg - skutek był na miesiąc. Później ten środek stosowaliśmy.
Mieliśmy taki preparat i ten był najlepszy napiszę na wp. aż M przyjdzie to się dowiem, bardzo skuteczny, ale nie wszędzie można dostać bo to specyfik dla firm z pozwoleniem.
Karbid - w miarę.
Ostatnio kule na mole te śmierdzące bez perfumów - można powiedzieć, że też się wyniosły. Jak nie dostaniemy tego środka to dalej będziemy stosować kule na mole.
To tyle środków no i łopatą szpadlem dwa złapane.
Aurelia nie próbowaliśmy ale M był tym zainteresowany to róbcie doświadczenia.
Na swoim wątku też napiszę. Bo takie porady są cenne.
Wiolka nie wiem co napisać wieczorem przejde się po twoim ogrodzie. Jeżeli chodzi o lilię to będę miała ciebie na uwadze. To trzeba spisać w notesie bo głowa już nie ta aby wszystko pamiętać co kto, ile. To na razie pa.
Aurelia nie zgryźliwe, tylko to co piszę tak myślę. Nie lubię wazeliny i lukrowania, jak mi się coś nie podoba to mówię wprost albo w ogóle.
Z tego co się zorientowałam jesteś młodą dziewczyną - studentką - czy się mylę?
Mamy na forum młodych chłopaków ogrodników Krzyśka, Piotrusia i wielu innych dziewczyny się kamuflują.
Jola a może rozmawiałyśmy ze sobą. Kręciła się jakaś kobitka i grzebała w tych pudełkach.
To jest właśnie fajne, że się prawie nie znamy osobiście a piszemy do siebie jak przyjaciółki na ogrodowisku.
Musimy zrobić jakieś spotkanie mazowieckie, w jakiejś knajpce, aby się z siebie pośmiać bo co nam zostało.
Na Śląsku się spotykają w Goczałkowicach to dlaczego my nie możemy, gdzieś jesienią.