hej Zeto
Jeśli boisz się o przemarzanie w donicy ( słusznie moim zadniem) to jest na to rada- wybrać ziemię do wysokości poziomu gruntu i boki od środka wyłożyć styropianem, albo lepiej- styrodurem. Dzięki temu korzenie będą ocieplone od strony ścianek.
Anitko - cudownego Nowego Roku Ci życze, spełnienia, spokoju i radości z codziennego życia!!!
Haniu kochana - brakowało nam Ciebie mocno Dobrze, ze już wróciłaś i z takim humorem!
Łosiu - chyba żadna magnolia nie lubi cienia, nei będzie kwitnąć???? Moje wszystkie rosną w pełnym słońcu.
Gosia - ja z gór pochodzę i tęsknię chociaż do pagórków, chociąż do malutkiego wzgórza Mam takie marzenie aby mój dom stał na szczycie skarpy
Joanko - przede wszystkim Ci zdorwia życzę i spełnienia wszystkich marzeń, nie tylko. rzymie ale i o domku
Lukas - super, że się zmobilizowałeś
Agatko - dziękuję za piękne życzenia
Zeta - moje rolety są zewnętrzne - aluminiowe - tzw żaluzje fasadowe - dlatego wiele osób myśli, że to biurowiec, bo w Polsce niewiele osób w prywatnych domach montuje
Danusza - wszyskiego co najlepsze Ci życze
Madzia tegoroczna zima ma być podobno najłagodniejsza od 10 lat. Oby tylko wiosną nas mrozy nie zaskoczyły... a magnolia jak się dobrze przyjmie to ruszy z kopyta
Jedno co jest pewne magnolia nie lubi aby jej grzebać w korzeniach, nie lubi być głeboko posadzona i nie lubi suszy... I musi mieć wyściółkowane stopy latem i bardzo grubo zimą.
Moje są zawsze atakowane przez przędziorki, profilaktycznie pryskam je wiosną i potem ze dwa razy w sezonie. No i koniecznie nawozenie przez kilak pierwszych seoznów, potem już z górki...
Aleksandrina jeśli będzie słabo kwitła wiosną, przyszła zimą dostanie chochoła ze slomy.
Chętnie odstąpię hektar z moich dwóch bo mi rąk brakuje na zagospodarowanie tego ugoru. Będziesz mogła posadzić jakieś ( sama nie wiem ile ) magnolii hehe
Piękne fotki Zeta !! I u Was jeszcze śnieznie, u nas wiosna....
Wracając do tematu magnoli, moje kupowałam wyłącznie w ogrodnictwie. Kupuję tylko w trakcie kwitnienia takie krzaki, ktore mają dużo kwiatów, gdyż wtedy masz pewność, że już jest dojrzala i będzie stale kwitnąć. Niektore magnolie potrafią zakwitnąć po 3-7 latach więc nie warto czekać tylko kupić taką która już mocno kwitnie. Kupiłam też dwie duże magnolie późną jesienią na wyprzedaży w ogrodnictwie. Za 200 zł można kupić 2 metrowy rozlożysty krzew. Jesienia też łatwo zaobserwować czy magnolia ma pąki, ktore będa kwitły wiosną i nie należy ich mylić z drobnymi pączkami listków. Jeśli chcesz obfocę jak wygladają pąki kwiatowe magnoli a jak paki lisci.
Magnolia musi rosnąć w słonecznym ale najlepiej osłoniętym miejscu, gdyż nie lubi przeciągów i silnych wiatrow. Trzeba jej wyściółkować korą korzenia aby nadmiernie nie przesychala latem , nie lubi również nadmiaru wody, dwa razy w sezonie nawóz wiosną i w czerwcu/lipcu i nie ma opcji aby nie kwitla!
Lubi lekką lekko kwasną ziemie - ale nie taką jak rh tylko bardziej mieszanka zwykłej żyznej ziemi ogrodniczej z kwasnym torfem.
Proponuję zacząć od odmiany magnolia soulangeana widzę, ze w moich okolicach nikomu nie sprawiają problemów a kwitną jak szalone.
U ciebie może się też sprawdzić nigra, bo późno kwitnie i u Ciebie nie zaszkodza jej majowe przymrozki.
Uff ale się napisałam nt tak bezproblematycznych krzewów/drzewek....
Wiesz chyba jak za bardzo chcę to mi się nieudaje ....sama niewiem dlaczego ale mnie nie lubią te magnolie.....chyba muszę zacząć traktować ogród .......mimo woli hahahahaha
Zeta a na czym poelga problem z Twoją magnolią?
Ja mam 4 szt, nic im nie robię, nie okrywam, sypię tylko 2 x w sezonie nawóz do magnoli. Mają nóżki wyściłane korą i kwitną jak szalone w lekko kwaśnej ziemi. Kwitły mi też w gliniastej. W Poprzednim domu moja magnolia miała 5 m po 5 latach od posadzenia i szalała kwiatami co roku 2 x w sezonie.
U Ania Asc teź pieknie rosną magnolie a przecież Ania wszystko robi mimo woli
Ja spróbuję z tą magnolią , może ona nie lubi za mokro. Moja teściowa naprawdę się nią wcale nie opiekuje. Zreszta zawsze się śmieje że ma ogród naturalistyczny
(Czytaj rośnie co chce i jak chce) a jej magnolia szalencO kwitnie co roku.
Może my za bardzo chcemy i dlatego się nie udaje.
Magnolia jest kwasolubem, więc trzeba dobrać jej takie samo sąsiedztwo. Podobne wymagania mają rododendrony jak i większość iglaków - może nawet rosnąć na tle żywopłotu. W dolnych partiach mogą rosnąć byliny typu żurawki, które są ładne przez cały rok.
Kule kupione w Ikea , magnolia w tym roku nie okryta , ale przystrojona ... na szybko przymiarka światełek ... jutro dokupię sztucznego śniegu ...oprószę wrzosieć ... no nie mogę bez śniegu !!!
Ja jakoś ogarnąć się nie mogę- dziś jeszcze zrobiłam wypad prezentowy, zajeło mi to pół dnia.Teraz w sklepach jest koszmarnie. Wczoraj chciałam umyć szybę w kuchni, skończyłam po 4 godzinach, bo przy okazji pomalowałam kuchnię. Wciąż robię jakieś skręty, nie trzymam się założeń.
Jutro muszę jeszcze pojechać po zakupy spożywcze, aż mi słabo na tą myśl.
Ptasznie było u Ciebie ostatnio-bardzo ciekawych masz gości.
Magnolio, dwa rodzaje, bo te z szybką to wariacja tych pierwszych. Jak się robi dwa rodzaje na raz to jakoś tak łatwiej, bo jeden bałagan. Chłopaki pomagali, wycinali, wałkowali, bałaganili, piekli, przekładali gorące do miseczki, żeby blaszki zwolnić, tłukli landryny na proszek. Teraz pomagają wyjadać jeszcze nie ozdobione. Dziś w końcu zamierzam polukrować. Ciekawe co z tego wyjdzie
Nie możesz się ogarnąć mówisz, no jeśli przy okazji mycia okna malujesz kuchnię, to niezła jesteś. I tylko 4 godziny Ci to zajęło??? Ja bym pewnie ze 3 dni potrzebowała, żeby to ogarnąć.
Też dziś byłam na zakupach, kupa ludzi, parkingu pod Kauflandem brakło, ale jakoś poszło.
Ja jakoś ogarnąć się nie mogę- dziś jeszcze zrobiłam wypad prezentowy, zajeło mi to pół dnia.Teraz w sklepach jest koszmarnie. Wczoraj chciałam umyć szybę w kuchni, skończyłam po 4 godzinach, bo przy okazji pomalowałam kuchnię. Wciąż robię jakieś skręty, nie trzymam się założeń.
Jutro muszę jeszcze pojechać po zakupy spożywcze, aż mi słabo na tą myśl.
Ptasznie było u Ciebie ostatnio-bardzo ciekawych masz gości.
magnolia napisał(a)
piękny ogród , ze starodrzewem.
Trawy, gabiony, rozchodniki, wielkie , dobrze ze sobą zestawione kamulce....będę tu zaglądać.
Zeto napiszesz jak robiłaś te choinki przed wejściem?- zaczynałaś od czubka i w dół kolejne warstwy? Czy inaczej ?Bardzo mi się spodobały, do tego myślę o zrobieniu czegoś takiego przed dom do pustej donicy.
Choinki to umocowane drutem gałązki do pnia sosnowego. Zaczynałam od czubka i schodziłam stopniowo w dół wsuwając pod spód kolejne gałązki coraz to większe. Co jakiś czas przewiązywałam drutem wokoło. Potem ten drut i tak jest pod spodem niewidoczny. Podstawą jest szerszy okrągły płaski pień brzozy. W ten sposób stoją w donicy i się nie przewracają.
Miłej zabawy nie jest to trudne.
Nadają się!Magnolio! Zalewasz susz grzybowy wodą do namoczenia, W międzyczasie gotujesz kapustę kiszoną w ilości tak około kilograma, po zagotowaniu - odcedzasz. wyciskasz nadmiar wody,
Grzyby zagotowujesz ,odcedzasz- wywar grzybowy używasz do grzybowej albo do czerwonego barszczu,
Na patelni rozgrzewasz olej,smażysz cebulę dodajesz pokrojone drobno grzyby,i takąż kapustę. Doprawiasz wg uznania, pieprzem, ,majerankiem,kinkiem, papryką.Smak musisz sama określić. Chwilę dusisz.,po czym wystudzasz,i już gotowy jest farsz,
Jeżeli masz mało suszków,możesz dodać pieczarki.
Generalnie robię podobnie z tym, że kapustę gotuję z dodatkiem oleju w ilości 2-3 łyżek.
Doprawiam tylko pieprzem i ewentualnie odrobiną soli, bo kminek to nie każdy lubi więc na pierwszy raz to raczej bym nie polecała.
Warto wspomnieć o tym, że jeśli kapusta jest bardzo kwaśna ( sprawdzamy organoleptycznie ) to należy ją wypłukać w zimnej wodzie i odcisnąć jeszcze przed gotowaniem.
O płukaniu wiem- robię czasem coś na kształt bigosu.
Jak dodam oleju, to ona tak fajnie zciemnieje, tak?
dzięki Goniak