Moja "stiga" spalinowa ma taki pojemnik, że przy tej ilości siana musiałabym go opróżniać co kilka metrów, szkoda czasu i atłasu. "M" przeprowadza wertykulację, ja grabię z córką i wywozimy do kompostownika, przy okazji się poruszam.
A jaki masz ten wertykulator i jaki areał wertykulujesz?
Ja mam prawie 30 arów do wertykulacji. Odnośnie nawożenia, każdy ma swoje sposoby, mój siewnik się nie nadaje do nawożenia szybciej i lepiej z ręki się sieje. Zresztą na wątku trawnik też są podzieleni ogrodnicy jedni przeklinają bo nierówno sypie siewnik a drudzy sobie chwalą.
My dosyć głęboko przeprowadzamy wertykulację, trawnik mam bardzo zbity.
Brzozy zrzucajace swoja skóre. Na sniegu widac rosne slady ptactwa, szczegolnie przychodza sie odzywiac bazanty do ptasiej stolowki.
U mnie juz trzecia zmiana wisiorow ze sloniny.
Zrobic zdjecie to graniczy z cudem, sikory meskie to nie celebryci ktorzy ustawiaja sie do pozowania. Trzeba troche posiedziec w krzaka z telefonem jak paparazi aby ptaka uwiecznic na fotce.
To zdjecie moze tego nie uwidacznia ale to sosna czarna bardzo duza.
Iwona wertykulator to wystarczy mysmy kupili firmy "stiga", jest z koszem na zbieranie ale to nie zdaje egzaminu, wolimy grabic.
Mozesz np. Zrobic wertykulacje pod koniec czerwca dajemy wtedy druga dawke nawozu.
Jeszcze o nawozeniu. Pierwsze nawozenie w zaleznosci od pogody od poczatku do polowy kwietnia, nastepne koniec czerwca, wrzesien nawoz jesienny, my uzywamy florowitu od zawsze, nawozimy recznie rowno, siewnik nie zdaje egzaminu zapycha sie lub leci za duzo. Po tygodniu czasu juz widac ew. Mijanki i robimy dosiewki, kosimy prawie co tydzien w zaleznosci od pogody. Podlewamy mam deszczownice to worto samemu zrobic w sklepach obi czy innych sa wszystkie częsci.
To na poczatku tylko tak wyglada, ze duzo roboty ale jak wejdziesz w rytm potem to bulka z maslem.
Nawoz dwa razy wiosenny florowit z źelazem, trzeci raz nawoz jesienny z potasem.
Zaloz sobie podpis. W moim watku mest gdzies instrukcja.
Pisze na tablecie jednym palcem i taka pisownia moja.
Mirelko wejdz jeszcze raz na ten watek tam wlascicielka napisala jaka odmiana tej lawendy obok - tak mi sie wydaje. Musze tez sprawdzic.
Co do mojej lawendy tez pierwszy rok tak sobie rosla, w drugim roku podsypalam jej nawozu urosla bardzo wysoko i podczas deszczow sie pokladala i juz sie nie podnosila.
W nastepnych latach juz nie nawozilam ale i tak jest wysoka.
Nie wyglada bo nie mam zdjec z tego okresu lezakowania, jak tu fotografowac polozona lawende a po drugie nie przypuszczalam, ze bedzie potrzebne takie zdjecie.
Mialam juz nie pisac,ale musialam zobaczyc co to za lawenda "viva". Toz to ja mam taka sama. Wejdz do watku "kolorowa piaskownica" str 146 ta moja taka sama.
Wysoka i poklada sie. Zastanawiam sie co z nia zrobic, moze ja z tad wykopie i nasadze innej. Mam gdzie przesadzac.
Ja kupilam w le clercu. Bo jakas pewnie odmiana prowonsalska oni mydla z niej robia i,poduszeczki antymolowe, bardzo pachnie.
Witam kominiarki.
Kasia toż to cała celebracja z tym rozpalaniem. To co napisałaś w życiu tak nie rozpalałam, ale każda droga jest dobra byle prowadziła do celu.
Rachu ciachu i już się pali.
Ja mam nawiew zrobiony więc rozpalam nie zależnie od góry czy dołu, ale zawsze kładę papier następnie podpałkę z suchego drzewa czyli chrust i potem właściwe drzewo. Paliliśmy zawsze dębem, ale coś odbiło M i nakupił w zeszłym roku jesion pięknie się pali jest trochę droższe ale warto, biały ogień. Tak rozpalam ja!!!
Jak rozpala M to wychodzę.
Iwonko a może jeszcze kogoś zainteresuje.
Teraz nie ma ceregieli, ale poczatek nim mój M doszedł do perfekcji w pielęgnacji trawnika to trochę było męki.
Odnosnie wertykulacji. Od dwoch teraz bedzie trzecia wiosna wertukulujemy kazda wiosne trawnik. Trawnik zostal załozony w w polowie lata 2013 r. Pierwszy rok to nie mozna powiedziec, ze byl piekny, poniewaz rozne trawy w roznym czasie wyrastaja. Mamy doswiadczenie, gdyz w ogrodzie byly siane w roznym czasie i rozne trawy.
Nastepny 2014, trawa rosla jak na drozdzach, ale byly miejsca tzw. placki gdzie zolkla, zauwazylismy, ze w tych miejscach odkladala sie gruba warstwa tzw filcu, źdźbla trawy ktore nie zostaly zgrabione z roznych przyczyn byly za małe odkladaly sie i ziemia nie byla dobrze napowietrzona.
W polowie lata była dosyć duża powłoka filcu. Grabilismy nawet zelaznymi grabiami aby bo "wyszarpac" z trawy. Trawa dostala powietrza i znowu w polowie wrzesnia po jesiennym nawozeniu rosla dobrze.
Wiosna 2015 r. Trawa po zimie byla doslownie szara, lamala sie, dosłownie filc. Doszlis y do wniosku, ze nie ma co grabic bo to nic nie da trzeba to wszystko znowu wyrwac. Kupilismy wertykulator spalinowy, jak znajde zdjecia to wstawie. Tyle siana ze sie w glowie nie miesci, dwa razy była przeprowadzona wertykulacja. Ale sie oplacilo. Trawnik był piekny. Teraz nie wyobrazam sobie wiosny bez wertykulacji.
Jak nie bedziesz wertykulowac, to bedziesz miala brzydki trawnik. Po wertykulacji szybciej sie odradza. Dostaje duzo powietrza i rosnie jak na drozdzach. Po wertykulacji nawozimy trawnik "florowitem" i nawadniamy, kwestia dwóch tygodni i trawnik jest jak dywan.
Zdjęcia pewnie są na innym komputerze poszukam to wstawię.
Mirela na stronie 3 to lawenda waskolistna prawdopodobnie odmiana "blue scent" lub "aromatico blue", ale prawde mowiac nie za bardzo mi sie podoba bo jest wysoka potrafi wyrosnac na 60 cm, dlugie prawie 10 cm klosy, niebiesko fioletowe. Ma srebrne ulistwienie nadaje sie na niskie zywoploty zobacz na poprzedniej stronie "roze pod doniczkami". Od bkedy moze byc, bo kupowana w supermarkiecie m ok 5 lat.
Arimatico silwer - kwitnie tez na bielo - kwitnie bialo.
Bardzo ładna odmiana lawendy waskolistnej to "hidcote blue", "munsted" i "dwart blue" ja mam bardzo duzo roznych lawend imdlatego mam porownanke. Lubie lawendy nizsze. Ta moja sie poklada troche. Mam filmy, bardzo ja kochaja motyle, male trzmieliki, fruczaki, pszczoly. Bardzo ladnke pachnie.
Nie moge znalezc tych lawend jak znajde to umieszcze w watku
TO zdjecia z 2015 r lipiec.
Odpisze wieczorem na wszystkie wpisy jestem teraz po sesji foto piękna pogoda wiec trzeba być w plenerze.
Trawy w zimowym sloncu i malym wiaterku przepiekne